Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 20.07.2011

Czesi mają dosyć zbieraczy jagód z Polski

Dyrekcja czeskiego Karkonoskiego Parku Narodowego ograniczyła wstęp na niektóre części swojego terytorium.

- Klasyczne trasy i szlaki turystyczne pozostaną otwarte i będzie można po nich chodzić. Ograniczenia dotyczą jedynie terenów otwartych - poinformował rzecznik Karkonoskiego Parku Narodowego (KRNAP) Drahny.

Jak wytłumaczył, są to obszary w pobliżu polsko-czeskiej granicy, głównie w pasie położonym od miejscowości Harrachov aż po Żaclerz, czyli na całej długości parku.

Głównym celem akcji jest ochrona górskiej przyrody. - Zawodowi zbieracze jagód pozbawiają podstawowego pokarmu ptaków i ssaków. Co więcej, w większości poruszają się po miejscach występowania gatunków zagrożonych, które swą obecnością płoszą. Wydeptują także ścieżki, niszcząc cenne gatunki roślin - podkreślił rzecznik KRNAP.

Restrykcje będą obowiązywały do połowy października. Za wejście na tereny zamknięte grozić będzie grzywna wysokości 1 tys. koron (ok. 160 zł).

Czeskie media twierdzą, że kary są bardzo potrzebne ponieważ zbieracze jagód z Polski są dobrze zorganizowani. W miejscach zbioru owoców wystawiają straże ostrzegające przed leśniczymi, a w celu uniknięcia wykrycia korzystają z wojskowych siatek maskujących.

PAP,kk