Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 26.07.2011

SMS-y z Utoyi: Policja musi się pospieszyć!

16-letnia Julie Bremnes przeżyła na wyspie Utoyi, chowała się między skałami na wybrzeżu. Przez kilka godzin wysyłała do matki SMS-y informujące ją o strzelaninie.
Policja przeszukuje wyspę UtoyaPolicja przeszukuje wyspę Utoyafot. PAP/EPA

Wymianę wiadomości między Marianne Bremnes a Julie Bremnes publikuje norweska gazeta VG. Matka z córką korespondowały przez cały okres strzelaniny.

O godzinie 17.10 Julie zadzwoniła do matki, informując ją, że na wyspie „strzela szalony mężczyzna”. Poprosiła ją o wezwanie policji, obiecała informować SMS-ami o rozwoju sytuacji.

17.42

Julie: Mamo, powiedz policji, że muszą się pospieszyć! Ludzie tutaj umierają!

Matka: Pracuję nad tym, Julie. Policja jest w drodze. Odważysz się do mnie zadzwonić?

Julie: Nie.

Julie: Powiedz policji, że jest szaleniec biega i strzela do ludzi.

Julie: Muszą być szybko!

Matka: Policja wie, mieli wiele telefonów. Będzie dobrze, Julie. Policja dzwoni do nas teraz. Daj nam znak życia co pięć minut, ok?

Julie: Ok.

Julie: Boimy się o swoje życie.

Matka: Rozumiem to bardzo dobrze, kochanie. Pozostań w ukryciu, nie ruszaj się nigdzie! Policja jest już w drodze, jeśli już nie przyjechali! Czy widzisz kogoś, kto jest ranny lub zabity?

Julie: My ukrywamy się w skałach wzdłuż wybrzeża.

Matka: Dobrze! Czy poprosić dziadka, aby przyjechał po ciebie, kiedy będziesz bezpieczna?

Julie: Tak.

Matka: Skontaktujemy się z dziadkiem natychmiast.

Julie: Kocham cię, nawet jeśli źle się zachowuję od czasu do czasu.

Julie: I nie panikuję, chociaż straszliwie się boję.

Matka: Wiem kochanie. Kochamy cię bardzo. Czy nadal słychać strzały?

Julie: Nie.

18.15

Matka: Czy słyszałaś coś od innych ludzi z Tromso? Dziadek jest już w drodze.

Julie: Policja jest tutaj.

Matka: Mówi się, że strzela osoba w policyjnym mundurze. Bądź ostrożna! Co dzieje się teraz?

18.30

Julie: Nie wiemy.

Matka: Czy możesz teraz rozmawiać?

Julie: Nie. Nadal strzela!

Matka: Joergen płynie do brzegu. Właśnie rozmawiałam z jego ojcem. Teraz we wszystkich wiadomościach w Norwegii jest Utoya. Bądź ostrożna! Jeśli będziesz miała możliwość, dotrzyj na ląd, a tam do dziadka.

Julie: Ciągle żyję.

Matka: I chwała za to.

Julie: Czekamy aż zabierze nas policja. Słyszeliśmy strzały właśnie teraz, więc nikt nie odważył się podnieść.

Matka: Dobrze, brawo. Ewakuacja jest obecnie w toku, mówią w telewizji.

Julie: Mamy nadzieję, że ktoś nas szybko stąd zabierze. Czy oni złapią go szybko?

Matka: Są tam antyterrorystyczne jednostki i pracują nad ty, by go złapać.

Julie: Ok.

Matka: Czy staramy się o wylot do domu jutro?

Julie: Nie mam czasu myśleć o tym teraz.

Matka: Rozumiem.

Julie: Czy wiesz, czy udało im się go złapać?

Matka: Będziemy was informować, kochanie. Śledzimy wszystko w telewizji.

Matka: Hej, jesteś tam?

Julie: Tak. Helikoptery krążą nad nami.

Matka: To powinno być Ok?

Julie: Oni szukają ludzi w wodzie, nas nie zabrali jeszcze!

19.01

Julie: Co mówią w wiadomościach?

Matka: Policja również przybywa łodzią do Utoyi, poza tym nic nowego. Nie jest jasne, co z napastnikiem, więc nadal bądźcie cicho. Poczekaj, aż ktoś cię zabierze.

Matka: Teraz go mają!

Według ostatnich danych policji w wyniku strzelaniny na wyspie Utoya i zamachu bombowego w Oslo zginęło 76 osób.

agkm, na podst. BBC World Service