W sobotę szef dyplomacji napisał na portalu społecznościowym Twitter, że Powstanie Warszawskie było narodową katastrofą.
Jarosław Kaczyński uważa, że Radosław Sikorski zakłócił tegoroczne obchody wybuchu Powstania Warszawskiego.
- Martwi mnie to bardzo, że w tym roku tą piękną i podniosłą uroczystość zakłóciła wypowiedź bardzo wysokiego rangą polityka, ministra spraw zagranicznych, który powiedział coś takiego, co w oczywisty sposób wpisuje się w tradycję PRL-u - powiedział.
- Nie wiem dlaczego pan Sikorski, nawet jeżeli ma tego rodzaju poglądy, to uznał, że rocznica powstania jest dobrym momentem, aby tego rodzaju wypowiedzi składać - dodał prezes PiS.
Czytaj więcej w specjalnym serwisie: Powstanie Warszawskie>>>
"Wobec Sikorskiego powinny być wyciągnięte wnioski"
Kaczyński podkreślił, że został o wypowiedzenie tej opinii poproszony przez powstańców warszawskich. Przy okazji zaznaczył, że do tej opinii się przyłącza. Uważa, że Sikorski powinien co najmniej przeprosić powstańców.
- To jest minimum, ja sądzę, że powinno to iść dużo, dużo dalej, bo są rzeczy święte. A to, czym było dla Polski Powstanie Warszawskie jest rzeczą świętą. Jest ogromny dysonans między tym, co mówi prezydent, premier, przy okazji różnego rodzaju uroczystości, które się od wczoraj odbywają, a tym, co mówi pan Sikorski. Więc albo ci panowie mówią całkowicie nieszczerze, albo wobec pana Sikorskiego powinny być wyciągnięte wnioski - podsumował Kaczyński.
Obecny na uroczystości na warszawskich Powązkach premier Donald Tusk nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
IAR,kk