Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 21.10.2011

Unia Europejska się rozjeżdża?

300 mld zł było proponowane w złej wierze. Przy tak wielkich obciążeniach, budżet UE nie może być jak za „słonecznych dni" – mówił w Pulsie Trójki Aleksander Smolar.
Flagi państw UEFlagi państw UEeuropa.eu

O kryzysie Unii Europejskiej i szansach na jego przezwyciężenie rozmawiali w radiowej „Trójce” Aleksander Smolar, prezes Fundacji im. Stefana Batorego i Jarosław Kuisz z magazynu "Kultura liberalna”.

Politycy europejscy biją na alarm. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy mówił, że w najbliższych dniach rozstrzygnie się los Europy: czy zdoła przezwyciężyć kryzys, czy się rozpadnie. Sarkozy poszedł jeszcze dalej, mówił nawet o możliwym konflikcie w Europie.

Prezes fundacji Batorego Aleksander Smolar uważa jednak, że była to część strategii negocjacyjnej Francji w sporze z Niemcami: – Sarkozy chciał przestraszyć Angelę Merkel, a poza tym z takiej postawy się wycofał.

Jarosław Kuisz uzupełnił, że wiąże się to z fiaskiem spotkania we Frankfurcie nad Menem. Dwie godziny rozmów Sarkozy-Merkel zakończyły się fiaskiem. - Sojusz francusko-niemiecki zaczął trzeszczeć, w każdym razie stało się to widoczne – zauważył.

Trzaski na linii Niemcy-Francja

Czy można rzeczywiście obawiać rozpadu Unii Europejskiej? Według Aleksandra Smolara degradacja stosunków we Wspólnocie następuje od 1989 roku, od momentu, kiedy Niemcy stały się mniej zależne od Francji. Jest to w jego ocenie wyrazem odmiennych interesów i innych koncepcji Unii Europejskiej.

Smolar dodał, że obecnie wszyscy sobie zdają sprawę, że sytuacja jest dramatyczna: kryzys grecki, jeśli nie będzie kontrolowany, może doprowadzić do bankructwa Grecji, może objąć kolejne kraje – Portugalię, Hiszpanię, Włochy, może i Francję. Może też doprowadzić do zniszczenia systemu bankowego – dodał.

Jak mówi, bankructwo Grecji Unia stara się odsunąć jak najdalej w czasie, żeby kontrolować ten proces. Długoterminowe rozwiązanie problemów Unii to dalsza integracja, fiskalna i polityczna. A tutaj też pojawiają się problemy, jak to zrobić i czyim kosztem – dodał Smolar.

Unia się "rozjeżdża"

Aleksander Smolar dodał, że paradoksalnie następuje „rozjeżdżanie” się Unii, która została stworzona po to, by zażegnać konflikty historyczne, które doprowadziły do największych tragedii XX wieku. Jak zauważa, obserwujemy zaostrzenie konfliktów, na przykład na linii kraje południa Europy, które korzystają z pomocy bogatszych krajów, kontra Niemcy, Austria, Holandia i Skandynawia.

Toczy się spór między Francją a Niemcami o fundusz stabilizacji finansowej. Jak tłumaczył Jarosław Kuisz, problem polega na tym, czy fundusz ma być traktowany jak bank, czym zainteresowany jest Paryż, z powodu swoich własnych kłopotów budżetowych. Niemcy chcą by był to fundusz, który z gwarancjami 20-30 procent, gdy kraj z kłopotami chce wypuścić obligacje. Jeśli przyjąć taki wariant jak chcą Niemcy – gwarancje 20-30 -procent– wtedy Berlin właściwie niewiele musi dokładać – dodaje Kuisz.

Według Aleksandra Smolara obecna sytuacja nieuchronnie odbije na Polsce. - Ta propaganda 300 mld zł (z budżetu unijnego) była w złej wierze – oświadczył.

Jarosław Kuisz zaznaczył, że powinniśmy pamiętać, że niebezpieczny jest argument, że „Unia istnieje, bo się opłaca”. To tylko środki worowadzone ojców- założycieli Unii, cele były inne - zauważa.

agkm