Pakt ma obejmować wszystkie państwa emitujące najwięcej gazów cieplarnianych. Ma on ograniczyć emisję gazów, które mogą przyczyniać się do ocieplenia klimatu. Dokładna treść porozumienia będzie przedmiotem dalszych negocjacji.
Na szczycie postanowiono też rozszerzyć podpisany w 1997 roku protokół z Kioto. Powołano również fundusz, który ma pomóc najuboższym krajom walczyć z globalnym ociepleniem.
Unia Europejska przekonywała, że nie zgodzi się na nowe porozumienie dotyczące ochrony klimatu, jeśli nie będzie w nim zapisu zmuszającego wszystkie kraje do redukcji emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Z drugiej strony, Chiny i USA argumentowały, że w sytuacji kryzysu gospodarczego na świecie nie powinno się przyjmować nowego obowiązującego wszystkich porozumienia klimatycznego.
Obrady szczytu, w którym uczestniczyły 194 państwa, a także przedstawiciele organizacji pozarządowych, trwały 14 dni - 2 dni dłużej, niż planowano.
- Unijna strategia negocjacyjna zadziałała. My nie chcieliśmy tylko kolejnej debaty o wprowadzeniach ustaleń poprzednich szczytów klimatycznych, które odbyły się w Cancun i Kopenhadze. To jest oczywiste istotne, ale my chcieliśmy bardziej ambitnych celów - mówi.
Unijna komisarz do spraw klimatu Connie Hedegaard uważa, że na szczycie klimatycznym w Durbanie strategia negocjacyjna Wspólnoty zadziałała i osiągnięto istotny przełom.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, wit