Kropiwnicki w swoim internetowym blogu bronił byłego ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. Oburzony napisał, że łódzcy wyborcy pozbawili go stanowiska, mimo że był promotorem zbudowania przez Łódź kolei szybkich prędkości.
"Stracił stanowisko, bo łódzcy zwolennicy Platformy najwyraźniej zgłupieli i woleli poprzeć raczej faceta, który w poprzednim Sejmie niczym specjalnie nie zasłynął - ale za to jest czarny, więc głosowanie na niego było >>extra<<" - napisał.
Po tym wpisie, w internecie zawrzało. Jerzy Kropiwnicki ugiął się pod presją internautów i za wpis przeprosił.
"Właśnie dowiedziałem się, że jeden z moich wpisów dotyczących wyborów w Łodzi został przez niektórych Czytelników uznany za rasistowski. Wyrażam ubolewanie. Nie miałem takich intencji i wszystkich, którzy poczuli się tym dotknięci - przepraszam" - napisał polityk po tym, jak usunął notkę.
Sam obrażony poseł John Godson nie przykłada do sprawy zbyt dużej wagi.
- To już stary, schorowany człowiek. Nie zamierzam z nim polemizować - mówi dla Super Expressu.
IAR, wit