Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 09.01.2012

Poznań: prokurator wojskowy postrzelił się podczas konferencji

Płk Mikołaj Przybył poprosił dziennikarzy o 5 minut przerwy w trakcie konferencji. Po chwili dziennikarze usłyszeli strzał.
Prokurator Mikołaj PrzybyłProkurator Mikołaj Przybyłfot. PAP/Marek Zakrzewski
Posłuchaj
  • Prokurator wojskowy Mikołaj Przybył podczas konferencji po której się postrzelił.
Czytaj także

Wcześniej prokurator Mikołaj Przybył mówił, że zarzuty związane z pozyskaniem kontaktów telefonicznych śledczych, biorących udział w śledztwie w sprawie katastrofy smoleńskiej, są ograniczaniem niezależności prokuratury i "próbą kneblowania ust". Zapewnił, że wszystko w tej sprawie odbywało się zgodnie z prawem.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Mikołaj Przybył określił jako skandaliczne zachowanie rzecznika prasowego prokuratora generalnego Mateusza Martyniuka i prokuratora Jacka Skały ze Związku Zawodowego Prokuratorów i Parcowników Prokuratury i prokurator Małgorzaty Bednarek, którzy przez swoje oświadczenia w mediach "wydali wyrok skazujący na śmierć zawodową" prokuratora Łukasza Jakuszewskiego.

Ten prokurator miał według mediów, zażądać od operatorów telefonicznych wykazu połączeń dziennikarzy Macieja Dudy i Cezarego Gmyza, zajmujących się śledztwem smoleńskim. Przybył zaznaczył, że prokuratura apelacyjna w Warszawie wydała swoją opinię na ten temat bez rozstrzygnięcia sądowego. Zwrócił uwagę, że przecieki powodowały utrudnienia i opóźnienia w polsko-rosyjskiej współpracy w sprawie śledztwa.

Prokurator dodał, ża zarzuty pod adresem Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu są związane z prowadzonymi przez nią śledztwami w sprawach gospodarczych, dotyczącymi strat, ponoszonych przez Wojsko Polskie. Mikołaj Przybył podkreślił, że straty związane z tą działalnością zagrażają też polskim żołnierzom, wysyłanym na misje z wadliwym sprzętem.

Przybył powiedział, że zniszczenie prokuratury wojskowej pozwoli na bezkarne okradanie wojska polskiego. - Zagrożone są nie tylko setki milionów złotych, pochodzące z budżetu państwa, ale przede wszystkim życie i zdrowie żołnierzy polskich, którzy często otrzymują niesprawny sprzęt - mówił Mikołaj Przybył.

Oświadczył, że 31 grudnia udzielił pełnej informacji na temat rezultatów tych śledztw. Prowadzą one do ujawnienia nowych nieprawidłowości oraz systemu przestępczych powiązań na styku działania prywatnej przedsiębiorczości, funkcjonariuszy państwowych, decydujących o przyznawaniu funduszy. Prokurator mówił, że śledztwo ujawniało przestępstwa korupcyjne, mechanizmy ujawniania przetargów i wyłudzania wielkich kwot z budżetu Wojska Polskiego.

Dziś Seremet ogłosi decyzje

W poniedziałek po południu prokurator generalny Andrzej Seremet miał ogłosić swe decyzje w sprawie prokuratorów wojskowych z Poznania, którzy według mediów bez koniecznej decyzji sądu chcieli, aby teleoperatorzy ujawnili im esemesy m.in. dziennikarzy.

Prokurator generalny miał zapoznać się z wynikami kontroli działań poznańskiej prokuratury wojskowej w śledztwie o przeciek do mediów informacji ze śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej.

Prokuratura ta sześć razy złamała prawo, żądając by operatorzy sieci komórkowych ujawnili jej treść esemesów dziennikarzy oraz prokuratorów - podała "Gazeta Wyborcza". Operatorzy tych danych nie udostępnili, bo tajemnicę korespondencji można uchylić tylko za zgodą sądu, której w tej sprawie nie było.

Czytaj więcej o próbie samobójczej prokuratora

IAR,PAP,kk