Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Kamińska 02.03.2012

Szczyt Unii pogodził wizje Berlina i Londynu

Pakt fiskalny, wymuszający większą dyscyplinę finansową w Europie podpisany, a lista zadań pobudzających wzrost gospodarczy zaakceptowana. Takimi rezultatami skończył się unijny szczyt w Brukseli.

Pogodzone zostały dwie wizje autorskie rozwoju sytuacji w Europie. Pierwsza to niemiecka, dotycząca ściślejszych rygorów budżetowych, które są zawarte w pakcie podpisanym przez 25 krajów. Druga to brytyjska, naciskająca na działania pobudzające wzrost gospodarczy. Pod listem w tej sprawie podpisali się liderzy 12 państw.

Kanclerz Angela Merkel z zadowoleniem relacjonowała wyniki spotkania, zwłaszcza podpisanie paktu fiskalnego. - To krok na drodze do stabilności w strefie euro, pokazuje, że wyciągamy wnioski z kryzysu - mówiła niemiecka kanclerz.

Na
Na szczycie 1 marca, fot. PAP/EPA/BRUNO ARNOLD

Brytyjska prasa doniosła, że w czwartek na kolacji premier David Cameron miał krytykować szefa Rady Europejskiej, że pod uwagę wzięte zostały wyłącznie postulaty niemieckie, a brytyjskie nie znajdują odzwierciedlenia we wnioskach ze szczytu. - Nie potwierdzam informacji o jakimś burzliwym konflikcie. W ostatnim roku to była zdecydowanie najspokojniejsza kolacja robocza - relacjonował premier Donald Tusk.

Może i konfliktu nie było, ale brytyjski premier David Cameron sam przyznał, że w czwartek nie był zadowolony z przebiegu szczytu. - Byłem sfrustrowany, ale dziś mogę powiedzieć, że nasz głos został wysłuchany - mówił brytyjski premier. Wyjaśniał, że unijni liderzy zgodzili się, by w ramach pobudzania wzrostu, Wspólnota zdecydowała się na otwarcie różnych zawodów, usunęła przeszkody, także biurokratyczne na rynku wewnętrznym, zmniejszyła opodatkowanie pracy, skupiła się na integracji rynku energetycznego.

Z Brukseli autorzy projektów wyjechali więc już zadowoleni. Angela Merkel ma pakt fiskalny, który nie dopuści, by kraje nadmiernie się zadłużały, a Berlin nie będzie musiał płacić później na ich ratowanie. Natomiast David Cameron cieszy się, że po okresie oszczędności w kryzysie, jest decyzja o działaniach pobudząjących europejską gospodarkę.

IAR, agkm

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>