IAR
Artur Jaryczewski
18.03.2012
220 km na godzinę. Cyklon uderzył w Australię
Silny cyklon uderzył w zachodnie wybrzeże Australii. Według lokalnych mediów, nie ma ofiar śmiertelnych, są jednak spore zniszczenia.
Posłuchaj
-
Relacja Rafała Motriuka (IAR)
Czytaj także
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
Lua miał kategorię czwartą w pięciostopniowej skali. Wiatry osiągały prędkość 220 kilometrów na godzinę. - Zalewa mi dom, wiatr jest straszliwy, cały budynek się trzęsie - mówił jeden z mieszkańców. Według radia ABC, wiatr zerwał wiele dachów, w kilku miejscowościach powalone były drzewa. Mieszkańcy mówią jednak, że mogło być dużo gorzej. Teraz cyklon przesunął się w głąb lądu, wiatr znacznie osłabł.
Cyklony nawiedzają Australię między listopadem a kwietniem, często uniemożliwiają wydobycie gazu, ropy czy rudy żelaza. Tym razem przemysł nie ucierpiał.
IAR, aj