Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Katarzyna Karaś 23.04.2012

"W sprawie Katarzyny W. prokuratura posunęła się za daleko"

Zdaniem karnisty z Uniwersytetu Łódzkiego, prof. Stefana Lelentala, "prokuratura nie ma kompetencji, żeby uczestniczyć w tym medialnym spektaklu".
Katarzyna W. i Krzysztof Rutkowski podczas konferencji prasowejKatarzyna W. i Krzysztof Rutkowski podczas konferencji prasowejkadr z TVP Info

- Radziłbym prokuraturze, żeby nie reagowała tak widowiskowo na wydarzenia związane z tą smutną sprawą (...) W takiej sytuacji prokuratura tym bardziej powinna być powściągliwa i ostrożna w przekazywaniu informacji - mówi karnista w wywiadzie dla tygodnika "Uważam Rze".
- Powściągliwa w tym znaczeniu, że nie powinna informować mediów o sprawach, które nie są do końca wyjaśnione - precyzuje. Jego zdaniem w sprawie śmierci półrocznej Magdy prokuratura posunęła się "zdecydowanie za daleko".
W ocenie Lelentala, skutki zamieszania wokół sprawy, okazały się fatalne dla Katarzyny W., a winna jest nie tylko prokuratura. - Znany jest przecież udział detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, jakąś rolę w tym całym dramatycznym wydarzeniu odgrywali także mąż podejrzanej i jego rodzice - twierdzi profesor. Podkreśla, że "efekty publicznego dociekania skupiły się jednak właśnie na matce".

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
"Zachowanie Katarzyny W. może być uznane za niezrozumiałe"

Zdaniem prof. Lelentala, zachowanie matki Magdy jest tak odbierane ponieważ, po takim zdarzeniu, jakim jest śmierć dziecka, Katarzyna W. powinna przeżyć prawdziwy dramat. - Tymczasem ukrywanie zwłok, liczne kłamstwa w opisywaniu przebiegu zdarzenia świadczą o czymś zupełnie innym. To jest niezrozumiałe i rodzi emocje. W takiej sytuacji bowiem człowiek zachowuje się inaczej: dochodzi do wypadku, szuka się ratunku, wzywa pomoc. Tutaj tego zabrakło. to rodzi pytania i medialne dociekania. do tego dochodzi niewiedza, jaka była rzeczywista rola matki w tym zdarzeniu, jaki udział w nim wzięły osoby trzecie - wyjaśnia.
Śmierć półrocznej Magdy
Zaginięcie Magdy zgłoszono 24 stycznia 2012 roku, padła sugestia, że dziewczynka została uprowadzona. Półtora tygodnia później okazało się, że porwania nie było - matka Magdy - Katarzyna W. - wyjaśniła, że dziecko zmarło wskutek nieszczęśliwego wypadku, a ona w panice i ze strachu ukryła jego ciało. Potem wskazała miejsce jego ukrycia. Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazywały, że dziewczynka zmarła po uderzeniu w tył głowy - według Katarzyny W., uderzyła o próg w mieszkaniu.
Katarzynie W. prokuratura postawiła zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka, powiadomienia o niepopełnionym przestępstwie (rzekomego porwania) oraz tworzenia fałszywych dowodów (kierowania śledztwa przeciwko rzekomemu porywaczowi). Grozi jej pięć lat więzienia.
Prokuratura wciąż bada, czy śmierć dziewczynki nie była wynikiem celowego działania oraz czy w całej sprawie - co najmniej w ukryciu ciała Magdy - brał udział ktoś oprócz Katarzyny W.
Uważam Rze,IAR,PAP,kk