Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Jaremczak 15.05.2012

Dziennikarze: stop agresji w publicznej debacie

O bezwzględne eliminowanie z debaty publicznej przejawów agresji i przemocy apeluje Towarzystwo Dziennikarskie.
Kadr z filmuKadr z filmuyoutube

Robi to w związku incydentem z udziałem Stefana Niesiołowskiego (PO) i dziennikarki Ewy Stankiewicz. W piątek podczas związkowej blokady Sejmu, dokumentalistka Ewa Stankiewicz (autorka m.in. filmu "Solidarni 2010") filmowała posła PO Stefana Niesiołowskiego, mimo że mówił, by tego nie robiła. "Won stąd" - rzucił Niesiołowski do Stankiewicz i odepchnął kamerę.

"Zajście z udziałem Ewy Stankiewicz i Stefana Niesiołowskiego było częścią trwającego od lat procesu dziczenia polskiej sfery publicznej" - oceniło Towarzystwo Dziennikarskie, założone m.in. przez Seweryna Blumsztajna, Jana Ordyńskiego, Teresę Torańską i Jacka Żakowskiego.

Według autorów pisma zarówno Stankiewicz jak Niesiołowski mieli w ostatnich latach istotny udział w napędzaniu tego procesu. Dlatego stowarzyszenie nie staje po żadnej ze stron zajścia. Podkreśla jednak, że zarówno polityczne środowisko Stankiewicz, jak partyjni koledzy Niesiołowskiego "powinni się poważnie zastanowić nad możliwymi skutkami dalszego eskalowania różnych form przemocy symbolicznej i agresji werbalnej w sferze publicznej".

Według Towarzystwa zajście przed gmachem Sejmu pokazało, jak łatwo od pozornie niegroźnej przemocy symbolicznej i agresji werbalnej można w sferze publicznej przejść do agresji i przemocy fizycznej. Przestrzega, że jeśli główne siły polityczne nie poskromią narastającej w ich szeregach agresji i nie narzucą sobie obowiązku respektowania wyższych standardów debaty i sporu, w sytuacji pogłębiającego się kryzysu społecznego taka eskalacja może nastąpić prędzej, niż się obecnie wydaje.

"Apelujemy zarówno do polityków i działaczy związkowych, jak do kolegów dziennikarzy bliskich różnym obozom politycznym o zachowanie umiaru w debacie i bezwzględne eliminowanie z niej przejawów agresji oraz przemocy w jakiejkolwiek formie" - podsumowuje stowarzyszenie.

PAP, tj