Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Chodurski 22.05.2012

Decyzja Palikota "nie zasługuje na uznanie"

Tak metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz ocenił sposób, w jaki poseł Janusz Palikot ogłosił akt wystąpienia z kościoła katolickiego.
Kard. Kazimierz NyczKard. Kazimierz Nyczprezydent.pl

Janusz Palikot odczytał w sobotę pod Oknem Papieskim przed siedzibą krakowskiej kurii oświadczenie woli o wystąpieniu z kościoła. Jak twierdzi tę decyzję podjął po rocznych rozważaniach, ponieważ - według niego - Kościół w Polsce cechuje "niesamowita pazerność finansowa", "niezdolność do oczyszczenia się pod względem etycznym czy moralnym" oraz "polityczno-partyjny charakter".

Kardynał Nycz proszony o komentarz do sprawy podkreślił, że "szanuje osoby przeżywające rzeczywisty intelektualny dylemat światopoglądowy i wyciągające z tego wnioski". Dodał, jednak, że sposób w jaki to uczynił Janusz Palikot "wyreżyserowany medialnie i prowokacyjny nie zasługuje na uznanie, a tym bardziej na pokazywanie jako przykład" - podkreślił metropolita warszawski.

Pytany czy wystąpienie Palikota z Kościoła jest skuteczne, arcybiskup powiedział, że "z formalnego punktu widzenia nie zostały wypełnione określone wymagania".

Kazimierz Nycz wyraził też opinię na temat miejsca, które wybrał Palikot na oświadczenie woli opuszczenia Kościoła czyli Papieskie Oko przed siedzibą krakowskiej kurii - "To kolejny powód do smutku, że dzieje się to w taki sposób, w takim symbolicznym miejscu dla Polaków" - powiedział metropolita.

Pytany przez dziennikarzy, dlaczego akt apostazji ogłosił w Krakowie, Palikot twierdził, iż zadecydowała o tym symbolika, ponieważ: "Kościół otwarty, do którego należał, kościół prof. Tischnera, Karola Wojtyły, Bonieckiego i Tygodnika Powszechnego, jest w głębokiej defensywie, jest słaby". "Można powiedzieć, że zdominowany został przez Rydzyka, Michalika, Sławoja Głodzia; jest to Kościół zamknięty, ksenofobiczny" - utrzymuje Palikot. Dodaje ponadto, że wybrał Kraków "dlatego, że tu został pochowany wbrew woli społeczeństwa Lech Kaczyński i wcześniej czy później musi to być zmienione".

Apostazja, z greki - "odstąpienie, bunt" - oznacza odejście od wiary i jest procedurą przewidzianą przez prawo kanoniczne. Niektórzy chcą jednak omijać ścieżkę kościelną i - uznając, że nie są członkami tej wspólnoty - próbują wystąpić z Kościoła rzymskokatolickiego na drodze cywilnoprawnej, składając w macierzystej parafii oświadczenie woli tej treści i chcąc, aby zostało to odnotowane w aktach parafialnych, np. w księdze ochrzczonych.

Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>

mch