Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Jaremczak 29.05.2012

Są zarzuty za śmierć trojga motocyklistów

Do ośmiu lat więzienia grozi 58-letniemu kierowcy Andrzejowi R., za spowodowanie wypadku, w którym zginęło troje motocyklistów z Węgier.
Miejsce tragediiMiejsce tragediiPAP/Grzegorz Momot

Była niedziela po południu na zwężeniu zakopianki w Lubniu, w miejscu gdzie droga dwupasmowa przechodzi w jednopasmówkę. W grupę węgierskich motocyklistów wjechał samochód osobowy. Volkswagena polo prowadził 58-letni Andrzej R. z Krakowa, mieszkający czasowo w Anglii. Samochód miał brytyjskie tablice i kierownicę po prawej stronie.

W czołowym zderzeniu na miejscu zginął 44-letni motocyklista z Węgier. Jego 40-letnia żona była reanimowana ok. godziny. Niestety lekarzom nie udało się jej uratować. Kolejny motocyklista w wieku 58 lat zmarł od ran w szpitalu. Wszystkie ofiary pochodziły z Budapesztu. Kolejny motocyklista, który próbował uniknąć wypadku i "położył" motocykl na drodze, po opatrzeniu ran opuścił szpital. Jego motocykl spalił się.W wypadku ucierpieli także jadący samochodem rodzice kierowcy w wieku 84 i 82 lata. Oboje trafili do szpitali.

Prokuratura zarzuciła Andrzejowi R., że umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, na prostym odcinku drogi przejechał przez podwójną linię ciągłą, wjechał na pas kierunku przeciwnego i zderzył się z motocyklistami. Zginęły trzy osoby, a trzy zostały ranne. Grozi mu za to do 8 lat więzienia.

Zobacz galerię: DZIEN NA ZDJĘCIACH >>>
Podejrzany przyznał się do zarzutu. Nie wie jednak, dlaczego zjechał na pas przeciwny; podał również, że prawdopodobnie miał zanik świadomości. Prokuratura będzie weryfikować jego wyjaśnienia. Wystąpi do sądu z wnioskiem o aresztowanie go na trzy miesiące.

PAP, tj