O ostrzelaniu drugiej maszyny, która uczestniczyła w poszukiwaniach dwóch pilotów, poinformowały władze w Ankarze. Samolot miał zostać ostrzelany rakietami, ale nie zestrzelony. Nie wiadomo, czy został trafiony.
- Wszystko co trzeba zrobić z całą pewnością zostanie zrobione w ramach prawa międzynarodowego. Nie mamy zamiaru iść z nikim na wojnę. Nie mamy takiego planu - powiedział wicepremier Turcji Bulent Arinc po siedmiogodzinnym nadzwyczajnym posiedzeniu rządu w sprawie zestrzelenia maszyny w piątek. Arinc działania Syrii określił mianem "wrogich", podkreślając że nie pozostaną one bez odpowiedzi.
We wtorek w Brukseli odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Sojuszu Północnoatlantyckiego, który zbiera się na prośbę rządu Turcji. Turcja powołała się na artykuł 4 Traktatu Waszyngtońskiego, który daje prawo do konsultacji, ilekroć państwo członkowskie ma wrażenie, że jego integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo, są zagrożone.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
IAR, Reuters, sg