Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Agnieszka Kamińska 27.07.2012

Artyleria Assada bombarduje Aleppo

Wojska reżimu Baszara al-Assada rozpoczęły ostrzał powstańców w okolicy Aleppo. Biały Dom obawia się, że w mieście dojdzie do krwawej masakry.
Syryjscy powstańcy w pobliżu AleppoSyryjscy powstańcy w pobliżu Aleppo PAP/EPA/SINAN GUL/ANADOLU AGENCY

Stany Zjednoczone obawiają się, że w największym mieście Syrii dojdzie do krwawego rozstrzygnięcia. Źródła opozycyjne twierdzą, że obecne ataki mają odciąć dostawy amunicji do powstańców wewnątrz miasta. Wcześniej wojska syryjskie zbombardowały Aleppo z powietrza i ziemi. – Strzelają w przypadkowy sposób, chcą wzbudzić przerażenie - mówi agencji Reutera Anwar Abu Ahed, powstaniec znajdujący się na obrzeżach Aleppo. W mieście mieszka 2,5 miliona osób.

Według departamentu stanu USA, są wiarygodne doniesienia o kolumnach czołgów zbliżających się do Aleppo, o atakach z powietrzach, co może oznaczać, że w mieście może dojść do masakry. Powiedziała o tym Victoria Nuland, rzeczniczka departamentu.

Zgodnie z informacjami docierającymi od powstańców, syryjskie oddziały rządowe przegrupowują się w pobliżu Aleppo, co świadczy o tym, że główne natarcie może rozpocząć się jeszcze w piątek. Rano śmigłowce armii rządowej ostrzelały okolice miasta. Dziennikarze relacjonują, że miasto przygotowuje się do odparcia szturmu. Na ulicach wzniesiono prowizoryczne barykady z worków z piaskiem, w szkołach i meczetach utworzono szpitale polowe. Bojownicy zatknęli flagi Wolnej Armii Syrii na budynkach wojskowych i siedzibach władz lokalnych. W mieście jest tak niespokojnie, że arabski Czerwony Półksiężyc ewakuował stamtąd część swoich pracowników.

Z Aleppo do Turcji zbiegła wraz z sześciorgiem dzieci syryjska parlamentarzystka, Ikhlas al-Badawi. W wywiadzie powiedziała, że uciekła przed tyranią reżimu, który stosuje barbarzyńskie represje i tortury wobec narodu domagającego się przestrzegania podstawowych praw.

Wysoka komisarz ONZ do spraw praw człowieka Navanethem Pillay zaapelowała do syryjskich władz i rebeliantów o oszczędzenie cywilnych mieszkańców Aleppo. Z doniesień wynika, iż oddziały prezydenta Baszara al-Assada próbują "oczyścić tereny okupowane przez rebeliantów" przy użyciu artylerii. Komisarz ONZ dodała, że są niepotwierdzone raporty o tym, iż wojska rządowe dopuściły się w Damaszku okrutnych zbrodni na ludności cywilnej. Według tych informacji, dochodziło do egzekucji, a do cywilów strzelali snajperzy. Navi Pillay podkreśliła, że ci, którzy dopuszczają się zbrodni wojennych i przeciwko ludzkości, staną przed sądem.

Szef misji obserwacyjnej ONZ w Syrii, generał Robert Mood oświadczył, że rezygnacja Baszara al-Assada jest tylko kwestią czasu. Sytuacja w Syrii jest tematem piątkowego spotkania w Londynie sekretarza generalnego ONZ Ban Ki-moona i wysłannika pokojowego Ligii Arabskiej Kofiego Annana. Zaniepokojenie rozwojem wydarzeń w Syrii wyrażają Francja i Stany Zjednoczone. Według amerykańskiego departamentu stanu, armia rządowa szykuje się do masakry w tym najbardziej zaludnionym mieście kraju. Stany Zjednoczone zadeklarowały, że nie będą angażować się militarnie w konflikt, jednak udzielą rebeliantom wsparcia komunikacyjnego i pomocy medycznej.

Reuters/IAR/agkm

Zobacz galerię; DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>