W poniedziałek mówił o tym, w kontekście tragicznej sytuacji finansowej CZD, minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.
Książyk podkreślił, że liczba zatrudnionych utrzymuje się na podobnym poziomie od lat. - 2241 zatrudnionych to poziom, który utrzymuje się od 2009 roku. Spośród 1770 etatów 83 proc. stanowią pracownicy medyczni - powiedział. Dodał, że w tym czasie o 11 procent wzrosła liczba hospitalizacji i porad ambulatoryjnych. W opinii dyrekcji Centrum, to nie liczba zatrudnionych jest głównym problemem kłopotów finansowych placówki.
Dyrektor Centrum zaprzeczył też, by w placówce w ostatnich latach doszło do rekordowego wzrostu płac. Poinformował, że od 2007 roku średnie wynagrodzenie zatrudnionych w instytucie wzrosło średnio ponad 20 procent. Zaznaczył, że wzrost wynagrodzeń wynikał z obowiązków ustawowych, a od 2008 roku nie było w Centrum żadnych systemowych podwyżek płac.
Doktor Księżyk zapewnił, że instytut pracuje nad planem naprawczym i programem restrukturyzacji. Według Centrum, dla zatrzymania spirali zadłużenia konieczne jest zwiększenie wyceny usług medycznych kontraktowanych przez NFZ oraz udzielenie kredytu przez państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego.
W miniony czwartek dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka wysłał list do premiera, ministra zdrowia, prezesa NFZ i parlamentu, w którym apeluje o pomoc finansową i o ratowanie placówki. Zadłużenie szpitala szacowane jest na 200 mln zł.
W poniedziałek minister zdrowia Bartosz Ałukowicz zwołał konferencję. Powiedział na niej m.in., że w CZD zatrudnionych jest 2241 osób, co oznacza, że na jedno łóżko przypada czterech pracowników. Dodał, że w ostatnich latach przychody CZD wzrosły o 30 proc. W tym samym czasie płace pracowników Centrum wzrosły o 95 proc.
Arłukowicz poinformował, że szef CZD ma do 21 września przedstawić plan naprawczy szpitala.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk