Według Reutera, który powołuje się na niezależnego dziennikarza, maszyna została strącona nad miasteczkiem Atarib w prowincji Idlib. Samolot miał zostać zestrzelony, gdy próbował zaatakować powstańców oblegających pobliską bazę wojskową. Nieznanego rodzaju maszynę strącono działami przeciwlotniczymi.
Dużo gorzej uzbrojeni powstańcy, którzy broń otrzymują od Kataru, Arabii Saudyjskiej i być może Turcji, od dawna apelują o dostawy pocisków przeciwlotniczych, bez których pozostają niemal bezbronni wobec samolotów, które codziennie uczestniczą w walkach w Syrii. Z braku nowoczesnego uzbrojenia powstańcy instalują ciężkie karabiny maszynowe i przerobione wyrzutnie pocisków niekierowanych na przyczepach pick-upów. To metoda skutecznie zaaplikowana podczas powstania w Libii.
27 sierpnia powstańcy zestrzelili nad Damaszkiem śmigłowiec, a trzy dni później samolot.
Wedlug aktywistów syryjski konflikt, który trwa już półtora roku, pochłonął około 29 tysięcy ofiar – w większości cywilów. Obie strony walk są oskarżane tak przez ONZ, jak i organizacje pozarządowe, o łamanie praw człowieka, choć to siły rządowe są łączone z masowym mordowaniem ludności cywilnej i chowanej jej w bezimiennych grobach i innymi najgorszymi praktykami.
sg