Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 25.10.2012

Hakerzy atakują podszywając się pod stróżów prawa

Policja deklaruje pomoc, ale pod warunkiem oddania komputera w ręce policyjnych biegłych na kilka tygodni - informuje "Dziennik Polski".
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjnesxc.hu

"Ten komputer został zablokowany przez Departament Cyberprzestępczości Komendy Głównej Policji" - taki komunikat pojawia się na ekranach urządzeń, które zostały zarażone w internecie nowym gatunkiem wirusa. Odblokowanie komputera ma nastąpić po zapłaceniu grzywny w wysokości od 200 do 500 zł. Jeśli tego nie zrobimy, to po 48 godzinach - jak wynika z informacji - rozpocznie się postępowanie karne.
Jak radzi "Dziennik Polski", pod żadnym pozorem nie należy płacić. "Po pierwszej wpłacie zostaniemy wpisani na specjalną listę płac, a komputer będzie atakowany coraz częściej z coraz większymi sumami" - ostrzega portal seqrity.pl.
Wyjściem jest samodzielna próba usunięcia wirusa (wskazówki na stronie policji - policja.pl) lub skorzystanie z pomocy informatyka. Można też zwrócić się o pomoc do policji, ale może się to wiązać z oddaniem komputera nawet na kilka tygodni. - Biegli z laboratorium kryminalistycznego zabezpieczą zainfekowane pliki, które pomogą w namierzeniu sprawcy - tłumaczy Anna Zbroja z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk