Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Szymon Gebert 30.11.2012

Kolejny dzień protestów w Egipcie. "Nie" dla konstytucji

Dziesiątki tysięcy Egipcjan wyszły na ulice i place, by zaprotestować przeciwko polityce prezydenta Mohameda Mursiego.
Wypełniony demonstrantami plac Tahrir w KairzeWypełniony demonstrantami plac Tahrir w KairzePAP/EPA/KHALED ELFIQI

Demonstrantom nie podoba się też decyzja zdominowanego przez islamistów Zgromadzenia Konstytucyjnego, które uznało, że podstawą prawa w Egipcie powinien być szariat, czyli islamskie prawo wyznaniowe.
Zgromadzeni na placu Tahrir w Kairze skandowali: "naród chce obalić reżim". Podobne okrzyki było tu słychać dwa lata temu, gdy Egipcjanie obalali Hosniego Mubaraka.
Protestujący są zaniepokojeni próbą zmiany charakteru państwa podjętą przez islamistów. W ostatnich dniach bardzo przyspieszyły prace Zgromadzenia Konstytucyjnego. Kontrolujące je Bractwo Muzułmańskie obawia się wyroku Sądu Najwyższego, który może uznać konstytuantę za nielegalną. Nad ostatecznym kształtem konstytucji pracowali prawie wyłącznie islamiści, bo wcześniej w ramach protestu z udziału w zgromadzeniu rezygnowali chrześcijanie, liberałowie i przedstawiciele lewicy.
Teraz projekt konstytucji trafi do prezydenta Mohammeda Mursiego, który od zeszłego tygodnia, zgodnie z wydanym przez siebie samego dekretem, przejął pełnię władzy w kraju. Mursi już zapowiedział, że dekret wygaśnie, gdy nowa konstytucja zostanie przyjęta w referendum.
Według dekretu wydanego w zeszły czwartek przez Mursiego decyzje prezydenta nie mogą być cofnięte przez żaden organ, włączając w to sądy.
Działanie Bractwa Muzułmańskiego i wywodzącego się z ugrupowania prezydenta budzi coraz większy sprzeciw egipskiego społeczeństwa.