Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 06.12.2012

Łódź: CBA zatrzymało menadżerkę GlaxoSmithKline

Kobieta - 32-letnia Edyta N. - podejrzana jest o korupcję. Grozi jej kara do ośmiu lat więzienia.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjnecba.gov.pl

Łódzka prokuratura okręgowa prowadzi śledztwo w sprawie przyjmowania przez lekarzy łapówek w zamian za wystawianie recept na konkretne leki refundowane produkowane przez firmę GlaxoSmithKline. W ramach tego śledztwa na polecenie prokuratury funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali menedżerkę regionalną firmy farmaceutycznej - 32-letnią Edytę N.
- Kobieta usłyszała zarzuty dotyczące sześciu przestępstw o charakterze korupcyjnym. Zarzuty dotyczą lat 2010-2012. Grozi jej kara do 8 lat pozbawienia wolności - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania. Prokuratura, zasłaniając się dobrem śledztwa, nie udziela więcej informacji w tej sprawie.
Śledztwo w sprawie korumpowania lekarzy w zamian za wystawianie recept na leki refundowane, a produkowane przez firmę GlaxoSmithKline, łódzka prokuratura prowadzi od lutego tego roku. Wówczas agenci CBA przekazali śledczym zebrane przez siebie materiały, które mogłyby świadczyć o ewentualnych nieprawidłowościach dotyczących działania tej firmy na terenie Polski.
Sprawa dotyczy lat 2010-2012 i chodzi m.in. o realizację programu "Patron". Placówka służby zdrowia przystępowała do programu, a firma użyczała jej sprzęt diagnostyczny do wykonywania badań spirometrycznych. Z lekarzami podpisywano umowy, które zakładały wynagrodzenie w zamian za szkolenie pacjentów. Za takie szkolenie lekarz miał otrzymywać 500 zł.
Tymczasem - według prokuratury - śledczy weszli w posiadanie materiałów, które mogą świadczyć, że zapłata za szkolenia była ukrytą formą łapówki za wypisywanie recept na konkretny lek (m.in. na astmę) produkowany przez firmę. W związku z tą sprawą sprawdzanych jest kilkadziesiąt placówek zdrowia z województwa łódzkiego; zabezpieczono dokumentację, trwają przesłuchania świadków.
Firma GlaxoSmithKline poinformowała, że potencjalne nieprawidłowości były wyjaśniane w postępowaniu wewnętrznym, które nie potwierdziło większości zarzutów. "Szczególnie krzywdzącymi" GSK nazwała zarzuty dotyczące programu "Patron" - firma zaznaczyła, że nie służył on zawieraniu transakcji pomiędzy spółką a lekarzami.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

PAP, kk