Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Artur Jaryczewski 04.01.2013

Doktor G. skazany. Ziobro: są równi i równiejsi

Wyrok więzienia dla doktora G. to zdaniem Zbigniewa Ziobry potwierdzenie, że działania prokuratury i CBA były zasadne.
Zbigniew ZiobroZbigniew ZiobroPAP/Paweł Supernak

Warszawski sąd wymierzył Mirosławowi G. karę roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata a także grzywnę w wysokości 72 tysięcy złotych i przepadek korzyści majątkowych na kwotę ponad 17 tysięcy złotych. Skazanego obciążono też 14 tysiącami kosztów sądowych. Sąd uznał go za winnego korupcji, a oczyścił z zarzutów mobbingu. Komentując wyrok sądu w Sejmie Zbigniew Ziobro uznał, że ci wszyscy, którzy twierdzili, że kardiochirurg jest człowiekiem uczciwym, a działania prokuratury są bezpodstawne nie mieli racji.

Europoseł powtarzał, że niezawisły sąd uznał, że doktor G. jest winny popełnienia nie jednego czy dwóch ale "szeregu czynów o charakterze korupcyjnym". Satysfakcję z wyroku sądu powinni mieć jego zdaniem ci, którzy chcą by Polska była uczciwym krajem. - Bez tych działań prokuratury, którymi kierowałem nie byłoby dzisiaj tego wyroku, nie byłoby nazwania zła złem - podkreślił lider Solidarnej Polski. Zauważył, że Mirosław G. bardzo dobrze zarabiał ale mimo to nie wahał się brać pieniędzy od biednych pacjentów.

Na pytanie o to czy jego zdaniem doktor G. powinien pozostać w zawodzie i nadal leczyć ludzi, Zbigniew Ziobro postawił pytanie jak to się dzieje, że dostał on taki sam wyrok jak policjant, który wziąłby od kierowcy 50 złotych. Są równi i równiejsi - stwierdził. Dodał też, że co do wysokości skazania doktora G. ma swoją opinię i nie jest to opinia pozytywna. Podkreślił jednak, że chce wyrazić satysfakcję, z tego, że polski wymiar sprawiedliwości działa i mimo gigantycznej presji medialnej, która zmierzała do tego by doktor G. został uniewinniony i został ofiarą czwartej Rzeczypospolitej - to się nie udało.

Zbigniew Ziobro powiedział też, że swoje słowa z 2007 roku, że "już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie" skomentuje dopiero po zakończeniu innego procesu, który dotyczy pozostawienia gazy w sercu innego pacjenta, który zmarł. Ziobro podkreślił, że wypowiadał się wówczas jako prokurator, a nie jako polityk, którym jest dzisiaj.

Galeria: dzień na zdjęciach >>>

IAR/aj