Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 11.01.2013

Jacek Protasiewicz: PE nie zgodzi się na skąpy budżet

Parlament Europejski liczy, że prezydencja irlandzka nakłoni Londyn do mądrego kompromisu w sprawie budżetu UE na lata 2014-2020 - powiedział wiceszef PE Jacek Protasiewicz. Dodał, że zbyt skromny budżet nie zyska aprobaty europarlamentu.
Jacek ProtasiewiczJacek ProtasiewiczParlament Europejski

Zdaniem Protasiewicza, jest szansa na to, by prezydencja irlandzka "z większym sukcesem" niż cypryjska zmierzyła się z negocjacjami wieloletnich ram finansowych UE. - Choćby z tego względu, że Irlandczycy siłą rzeczy są bliżsi Brytyjczykom niż Cypryjczycy, a pozycja Londynu jest w tej sprawie kluczowa - ocenił.

Protasiewicz zaznaczył, że zdecydowana większość europarlamentarzystów, niezależnie od kraju i opcji politycznej, w tej sprawie trzyma kciuki za Irlandczyków. - Bardzo byśmy się cieszyli w PE, gdyby w lutym, najpóźniej w marcu takie porozumienie w Radzie zostało osiągnięte"- powiedział.
Jednocześnie podkreślił, że przewodniczący PE Martin Schulz i liderzy głównych grup politycznych wyraźnie wypowiedzieli swoje stanowisko, że zły kompromis zakładający zbyt duże cięcia, szczególnie w obszarze polityki spójności, nie może liczyć na wsparcie PE.

- Trzymamy kciuki za prezydencję irlandzką. Wierzymy, że będą oni w stanie nakłonić Brytyjczyków do mądrego kompromisu, ale nie każdy kompromis wynegocjowany w Radzie będzie przez parlament zaakceptowany - powiedział wiceszef PE. Zwrócił uwagę, że na mocy Traktatu Lizbońskiego zgoda PE zarówno w przypadku budżetu jednorocznego, jak i wieloletniego jest niezbędna, by mógł on wejść w życie.

Będą budżety jednoroczne?

Jak powiedział Protasiewicz, z nieformalnych rozmów, jakie przeprowadził z liderami kilku frakcji politycznych wynika, że jeżeli alternatywą dla zbyt skromnego budżetu wieloletniego miałyby być budżety jednoroczne, to ten wariant mógłby być przez PE zaakceptowany.

Według niego, przedstawiona w listopadzie przez szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya propozycja budżetowa, która zakłada cięcia w wysokości 75 mld euro w stosunku do wyjściowego projektu Komisji Europejskiej, jest do zaakceptowania przez PE. - Dalekie odejście od tego 75-miliardowego cięcia mogłoby oznaczać, że PE wyraziłby swój sprzeciw - powiedział.
Poinformował też, że prawnicy PE analizują obecnie, czy możliwe jest - na wniosek na przykład grupy europosłów - tajne głosowanie nad budżetem.

Premier sprawującej obecnie prezydencję w UE Irlandii Enda Kenny wyraził w czwartek nadzieję, że na lutowym szczycie UE dojdzie do porozumienia w sprawie nowego unijnego budżetu na lata 2014-2020. Optymistą w tej sprawie jest też szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. Poprzedni szczyt budżetowy UE w listopadzie zeszłego roku zakończył się bez porozumienia. Na razie nie zapadła decyzja o tym, czy wieloletnie ramy finansowe będą tematem szczytu planowanego na 7-8 lutego; jego agenda ma być gotowa do 21 stycznia.
Rompuy jest optymistą

W środę w Dublinie Herman Van Rompuy powiedział, że "jest optymistą", iż do porozumienia w sprawie budżetu dojdzie w lutym. Choć nieoficjalnie wiadomo, że szef Rady Europejskiej pracuje nad nowym projektem kompromisu, to w środę zastrzegł on, że propozycje z listopada pozostają aktualne. - Oczywiście będziemy musieli je jeszcze delikatnie dopasować i poprawić - powiedział Van Rompuy, cytowany przez agencję dpa. Jego zdaniem już na listopadowym szczycie podjęto "dość uzgodnień, by móc powiedzieć, że porozumienie jest możliwe".

Listopadowa propozycja budżetowa Van Rompuya zakłada cięcia w wysokości 75 mld euro w stosunku do wyjściowego projektu Komisji Europejskiej, opiewającego na około 1 bln euro. Szef Rady Europejskiej założył wydatki UE na poziomie prawie 972 mld euro (w tzw. zobowiązaniach) w ciągu siedmiu lat. Brytyjczycy i Niemcy domagali się dalszych redukcji o 30 mld euro w wydatkach UE, m.in. na administrację.

Dla Polski propozycja Van Rompuya oznaczała, że w ramach funduszy spójności mogłaby otrzymać w ciągu siedmiu lat nowej perspektywy finansowej około 72,4 mld euro. To wciąż więcej niż Polsce przypada w obecnym budżecie na lata 2007-13 (prawie 68 mld euro).

PAP/agkm

Galeria: dzień na zdjęciach >>>