Partia Jarosława Kaczyńskiego zapowiedziała, że na początku miesiąca zgłosi kandydaturę profesora Piotra Glińskiego na premiera. Ludwik Dorn, poseł Solidarnej Polski, mówił w radiowej Jedynce, że pomysł PiS nie ma nic wspólnego z poważną polityką i jest jedynie propagandą. Dorn dodaje, że nie wiadomo, czy PiS zrealizuje swoje zapowiedzi, bo przedstawia je od wielu miesięcy.
- Ta ciąża polityczna pana prezesa Kaczyńskiego z panem profesorem Glińskim jako dzieciątkiem, jest mocno przenoszona. Pierwsze zapowiedzi o złożeniu wniosku o wotum nieufności słyszeliśmy bodajże w końcu sierpnia minionego roku, a to miał być wrzesień. Może PiS znowu się coś odwidzi i dowiemy się, że wniosek będzie za dwa miesiące - podkreślił polityk Solidarnej Polski.
Zgodnie z konstytucją Sejm wyraża Radzie Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów na wniosek zgłoszony przez co najmniej 46 posłów i wskazujący imiennie kandydata na prezesa Rady Ministrów. Tylko PiS ma tylu posłów, by zgłosić taki wniosek. By udało się odwołać premiera, za kandydatem PiS musi głosować cała opozycja, posłowie niezależni oraz co najmniej 4 posłów koalicji.
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach
IAR/polskieradio.pl/aj