Wojewoda pomorski: nie wspierajcie Fundacji “Maciuś” z Gdyni

Fundacja, która niedawno alarmowała, że w Polsce nie dojada 800 tysięcy dzieci, sama większość pozyskiwanych środków przekazuje prywatnej spółce z siedzibą w Szwajcarii, która zajmuje się wysyłką listów z prośbą o pomoc dzieciom. Dziennik "Rzeczpospolita" ustalił, że z zebranych w ciągu dwóch lat 9 milionów złotych, na dożywianie dzieci przeznaczono jedynie kilkaset tysięcy.
Wojewoda pomorski Ryszard Stachurski przypomina, że w 2010 roku kontrolę w fundacji przeprowadził Urząd Kontroli Skarbowej. Już wówczas wykryto nieprawidłowości. - Może trzeba dziś apelować do ludzi, żeby tej fundacji nie dali już ani złotówki. [...] Ta fundacja po prostu okrada tych, którzy dają pieniądze. Nikt by nie dał pieniędzy tej fundacji, gdyby wiedział, że ona skonsumuje je w taki sposób - mówi PR Gdańsk Stachurski.
Fundacja “Maciuś” odpiera zarzuty. Tłumaczy, że współpracuje z ponad 400 szkołami z całej Polaki, a na sfinansowanie posiłków od 2007 roku wydano już ponad 2,5 miliona złotych. Fundacja dodaje, że w 2011 roku na koszty operacyjne wydano prawie 3 miliony, ale dzięki temu udało się zgromadzić ponad 4,5 miliona złotych.
Sprawą fundacji zainteresowała się prokuratura. Również wojewoda pomorski zapowiedział kontrolę.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PR Gdańsk, kk