Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 05.04.2013

Starachowice: skazany prezydent domaga się wypłaty pensji

Skazany za korupcję Wojciech B. domaga się pensji, której miejscowy urząd miasta nie wypłacał mu od roku, gdy został zawieszony w wykonywaniu czynności.
mat. ilustracyjnemat. ilustracyjneGlow Images/East News

Pełnomocnik Wojciecha B. wnioskuje o wypłatę całości wynagrodzenia powołując się na brak jasnych przepisów, które zabraniałyby wypłaty świadczeń. Prezydent nadal jest bowiem związany umową o pracę, a jego mandat nie wygasł. Pełnomocnik Urzędu Miasta zwraca uwagę na to, iż gmina nie mogła wypłacić pieniędzy, ponieważ prezydent faktycznie nie pracuje i wypłata pensji byłaby naruszeniem przepisów. Wyrok ma zapaść w poniedziałek.
W styczniu 2013 roku prezydent Starachowic został skazany nieprawomocnym wyrokiem na karę 3,5 roku więzienia oraz 100 tys. zł grzywny. Ponadto otrzymał zakaz pełnienia funkcji publicznych na osiem lat. Prokuratura Apelacyjna w Krakowie oskarżyła go o to, że od 2008 do 2011 roku, gdy pełnił funkcję prezydenta Starachowic, kilkukrotnie przyjmował łapówki od prezesów Zakładu Energetyki Cieplnej w Starachowicach i dostarczyciela opału do spółki komunalnej Mariana S., który również zasiadał na ławie oskarżonych. Korzyści majątkowe przekazane Wojciechowi B. wyniosły łącznie 95,5 tys. zł.
Do końca marca 2012 roku urząd wypłacał przebywającemu w areszcie prezydentowi połowę pensji. Kolejne dwie wypłaty, gdy Wojciech B. opuścił areszt i był już zawieszony przez sąd w wykonywaniu czynności, zostały skierowane na konta Sądu Rejonowego w Starachowicach, który jednak pieniądze odesłał. Później samorządowe służby finansowe wstrzymały wypłaty w związku z brakiem przepisów określających jednoznacznie jak ma postąpić w takiej sytuacji samorząd.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk