Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Petar Petrovic 16.04.2013

Eksplozje podczas maratonu w Bostonie. Zginęły trzy osoby, wielu rannych

Co najmniej 3 osoby - w tym 8-letnie dziecko - zginęły, a ponad 140 zostało rannych w wyniku dwóch wybuchów na mecie maratonu w Bostonie.
BostonBostonPAP/EPA/Michael Cummo

17 rannych jest w stanie krytycznym. Wielu rannych straciło nogi lub ręce. Inne obrażenia to złamania, rany spowodowane przez odłamki i pęknięte bębenki w uszach.

- Wciąż nie wiemy, kto to zrobił i dlaczego. I nie powinniśmy zbyt pochopnie wyciągać wniosków, zanim nie poznamy wszystkich faktów. Ale niech nie będzie wątpliwości - znajdziemy sprawców i dowiemy się, czemu to zrobili. Każdy odpowiedzialny, każda odpowiedzialna grupa poczuje pełen ciężar sprawiedliwości - powiedział Obama w wieczornym wystąpieniu, które transmitowały wszystkie najważniejsze telewizje.

Polski maratończyk opowiada o eksplozjach w Bostonie >>>

Szef policji bostońskiej Ed Davis powiedział na konferencji prasowej, że policja wciąż nikogo jeszcze nie zatrzymała w związku z atakami. Natomiast telewizja WBZ-TV doniosła, że w ramach śledztwa przeszukano mieszkanie na przedmieściach Bostonu - Revere. Tę informację potwierdziła policja stanowa w Massachusetts, ale nie podano dalszych informacji.

W Bostonie w promieniu ok. 5 km od miejsca wybuchów wprowadzono strefę zakazu lotów.

Konsul RP w Bostonie Marek Leśniewski-Laas powiedział, że nie ma informacji, by wśród ofiar byli Polacy. Również polski konsul w Nowym Jorku Mateusz Stąsiek, który pojechał do Bostonu, potwierdził w rozmowie z późnym wieczorem, że wśród ofiar nie ma obywateli Polski, ani innych krajów UE.
Jak podał konsulat RP w Nowym Jorku na swej stronie internetowej, udział w biegu zgłosiło 37 osób polskiego pochodzenia. Na liście wyników podanej na stronie internetowej imprezy znalazło się 29 Polaków, którzy ukończyli bieg.
Konsulat w Nowym Jorku przypomina swoje alarmowe numery telefonu: 646 237 2108 oraz 917 836 2581.
Informuje też, że władze Bostonu specjalnie uruchomiły linię dla rodzin i ofiar poszkodowanych w tragedii - 617 635 4500.

Polka z Fundacji "Maraton Warszawski" była świadkiem eksplozji >>>

Do dwóch niemal równoczesnych wybuchów doszło w poniedziałek po godzinie 15.00 (21.00 czasu polskiego) tuż obok mety, kiedy uczestnicy słynnego maratonu bostońskiego kończyli bieg; trzy godziny po tym, jak metę przekroczyli zwycięzcy. Wybuchła ogromna panika; zakrwawieni ludzie krzyczeli i biegali w kłębach dymu.
Podmuch spowodowany przez wybuchy powalił na ziemię wielu widzów obserwujących biegaczy i powybijał szyby w okolicznych domach.
Służby wywiadowcze poinformowały, że dwa dalsze ładunki wybuchowe zostały rozbrojone nieopodal mety maratonu, którego trasa liczy 42 km.

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski potępił na Twitterze ataki w Bostonie. "Kondolencje dla narodu amerykańskiego wobec tchórzliwego ataku na sportowców w Bostonie" - napisał.
Eksplozje na maratonie w Bostonie - relacja >>>

Policja nie potwierdza związku między wybuchami na trasie maratonu a pożarem, jaki wybuchł w bibliotece prezydenta Johna F. Kennedy'ego w Bostonie ok. 5 km od mety maratonu. Wcześniej media podawały, że tam też doszło do wybuchu. Rzeczniczka policji bostońskiej Neva Coakley mówiła, że wybuch spowodował pożar, ale nikt nie został ranny.
pp/PAP