Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 06.05.2013

"Interwencja w Syrii miałaby nieprzewidywalne skutki"

- Jedynym możliwym rozwiązaniem jest rozwiązanie polityczne - uważa sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen.
Interwencja w Syrii miałaby nieprzewidywalne skutkiPAP/EPA/ATEF SAFADI

Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen podkreślił, że Sojusz "bardzo niepokoi" sytuacja w ogarniętej wojną domową Syrii. - Niepokoi nas zarówno sytuacja humanitarna, jak i ryzyko, że ten konflikt rozejdzie się po regionie. Niepokoi nas także możliwość wykorzystania broni chemicznej - wyjaśnił.
Dodał, że społeczność międzynarodowa musi szybko wypracować jakiś plan. Jego zdaniem jedynym możliwym rozwiązaniem jest rozwiązanie polityczne. - Ale do tego potrzebujemy zgodnego głosu wspólnoty międzynarodowej - stwierdził.
Na pytanie dlaczego Sojusz nie zamierza interweniować w Syrii, tak jak w 2011 roku interweniował w Libii w trakcie rebelii przeciwko reżimowi Muammara Kaddafiego, szef NATO odpowiedział, że "jest jasna różnica między Libią a Syrią". - W Libii mieliśmy mandat ONZ do podjęcia działań w celu ochrony ludności cywilnej przed atakami i zostaliśmy wsparci przez kraje regionu. Żaden z tych warunków nie jest spełniony jeśli chodzi o Syrię - powiedział. - Syria to bardziej skomplikowane społeczeństwo. Sądzę, że zewnętrzna interwencja wojskowa w tym kraju mogłaby mieć nieprzewidywalne reperkusje dla regionu - zaznaczył.
Rasmussen nie skomentował doniesień o dwóch przeprowadzonych w ostatnich dniach izraelskich atakach lotniczych na cele w Syrii. - Widziałem doniesienia prasowe, ale wiemy, że nie doszło do takich działań na obszarach, które są ważne z punktu widzenia rozmieszczenia pocisków NATO w Turcji - powiedział. Na początku roku NATO rozmieściło pociski antyrakietowe Patriot w Turcji, na pograniczu z Syrią, aby chronić terytorium tureckie przed ewentualnym atakiem rakietowym z sąsiedniego kraju.
Według syryjskich władz izraelskie lotnictwo zaatakowało w piątek rano znajdujące się w Syrii składy z irańską bronią przeznaczoną dla bojowników libańskiego Hezbollahu. Następnie, w nocy z soboty na niedzielę, samoloty izraelskie przeprowadziły ataki na trzy obiekty wojskowe w okolicach Damaszku. Według źródeł libańskich ostrzelano wojskowy ośrodek badawczy Dżamraja, składy z bronią oraz jednostkę syryjskiej obrony przeciwlotniczej w miejscowości Sabura, w pobliżu autostrady Damaszek-Bejrut.
W reakcji na izraelskie ataki rząd Syrii zwołał nadzwyczajne posiedzenie, po którym minister informacji Omran ez-Zubi powiedział, że obecnie "wszystkie opcje są możliwe".
Według ONZ, trwająca od ponad dwóch lat antyrządowa rebelia w Syrii kosztowała już życie ponad 70 tysięcy ludzi.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

PAP, kk