Do konfrontacji Bourdouleix, deputowanego do parlamentu i mera Cholet w zachodniej Francji, z Romami nielegalnie mieszkającymi w przyczepach kempingowych w pobliżu miasta doszło w niedzielę. Mer nakazał Romom opuszczenie terenu. Dziennik "Courrier de L'Ouest" podał, że niektórzy z Romów powitali mera pozdrowieniem nazistowskim, na co ten miał odpowiedzieć, że "może Hitler nie zabił ich wystarczająco wielu". Gazeta, której dziennikarz był na miejscu, zamieściła w poniedziałek na swej stronie internetowej nagranie, gdzie słychać mera mówiącego te słowa.
We wtorek Bourdouleix próbował się tłumaczyć, mówiąc, że jego wypowiedź przeinaczono, gdyż powiedział tylko, że "gdyby chodziło o Hitlera, to zabiłby wielu", co miało znaczyć, że "dzięki Bogu, Hitlerem nie jest". - Nic nie może usprawiedliwić tego, że pochodzący z wyborów przedstawiciel Republiki ośmiela się nawiązywać do największego barbarzyństwa XX wieku - głosi oświadczenie francuskiego MSW. Uwagi mera skrytykowało kierownictwo jego centrowej Unii Demokratów i Niezależnych (UDI). Partia nie wyklucza, że usunie mera ze swych szeregów.
Francuscy Romowie z reguły mieszkają w przyczepach kempingowych i podróżują z miasta do miasta. Ich liczbę szacuje się na 400 tysięcy.
PAP/aj