Nowy prezydent Iranu oficjalnie rozpoczyna rządy

Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że choć Rowhani nie jest tak kontrowersyjny jak jego poprzednik Mahmud Ahmadineżad, to wielkich zmian w Iranie nie należy się spodziewać.
Hassan Rowhani ma 64 lata i jest uważany za polityka umiarkowanego. Zaraz po wyborach mówił o konieczności poprawy stosunków Iranu z Zachodem. Zapowiadał też wypuszczenie na wolność więźniów politycznych. W czerwcowych wyborach był jedynym kandydatem popieranym przez zepchniętych do defensywy irańskich reformatorów.

Nowy irański prezydent jest przeciwieństwem swojego kontrowersyjnego poprzednika Mahmuda Ahmadineżada. Nie wygraża Stanom Zjednoczonym i nie mówi o wymazaniu Izraela z mapy świata. Eksperci podkreślają jednak, że nowy prezydent oznacza jedynie zmiany kosmetyczne.
Marcin Piotrowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych przekonuje w rozmowie z Polskim Radiem, że w najważniejszych sprawach takich jak program nuklearny, decydujący głos mają konserwatywni ajatollahowie. "Prezydent może zmienić tonację, ale nie sądzę, żeby to zmieniało zaangażowanie Strażników Rewolucji w tajny program nuklearny” - dodaje Piotrowski. Hassan Rowhani nie jest jednak nowicjuszem w sprawach programu atomowego, bo przez niemal trzy lata był głównym irańskim negocjatorem.
Iran od lat 60. ubiegłego wieku rozwija program nuklearny. Po tym jak w 1979 roku w Iranie wybuchła rewolucja islamska i władzę przejęli duchowni, Zachód zaczął obawiać się, że Teheran dąży do wyprodukowania broni atomowej. Z tego powodu na Iran wielokrotnie nakładano sankcje, które w ostatnim czasie poważnie zachwiały gospodarką tego kraju.