Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 02.09.2013

Atak chemiczny w Syrii. Francuski wywiad ujawnia!

Według francuskiego wywiadu to siły lojalne wobec prezydenta Syrii Baszara el-Assada przeprowadziły atak chemiczny na przedmieściu Damaszku.
Atak chemiczny w Syrii. Francuski wywiad ujawniakadr z materiału regionalnej telewizji/youtube.com/watch?v=Tq8uYQAtxqU
Posłuchaj
  • Ważny dokument francuskiego wywiadu. Relacja Marka Brzezińskiego z Paryża (IAR)
Czytaj także

Dziewięciostronicowy dokument sporządzony przez służby wywiadowcze ma być jeszcze w poniedziałek przedstawiony parlamentarzystom. Wymieniono w nim pięć czynników wskazujących na odpowiedzialność Baszara el-Assada za atak z 21 sierpnia.
Atak chemiczny w Syrii. Niemiecki wywiad też oskarża reżim>>>
Według francuskiego wywiadu, opozycja syryjska nie ma środków, które umożliwiałyby przeprowadzenie takiego ataku, do jakiego doszło na przedmieściach Damaszku. Atak - jak można przeczytać w dokumencie - był "zmasowany i skoordynowany".
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
Wśród informacji wywiadu są zdjęcia satelitarne, które pokazują, że atak wyprowadzono z kontrolowanych przez siły reżimu syryjskiego obszarów na wschód i na zachód od Damaszku i że celem były tereny kontrolowane przez rebeliantów. Siły Assada bombardowały potem obszar zaatakowany 21 sierpnia bronią chemiczną, by zatrzeć dowody.
"W odróżnieniu od poprzednich ataków, które prowadzono z użyciem niewielkich ilości chemikaliów i które miały na celu terroryzowanie ludzi, ten atak z 21 sierpnia miał charakter taktyczny, a jego celem było odzyskanie terenu" - czytamy w raporcie.
Sekretarz stanu USA: są dowody, że w Syrii użyto sarinu>>>
Debata na temat Syrii ma się odbyć w parlamencie francuskim w środę, ale nie przewidziano głosowania. Podczas gdy francuscy socjaliści domagają się ukarania syryjskiego reżimu, opozycja jest przeciwna. Najważniejsi politycy centroprawicowej UMP ostrzegają przed ryzykiem związanym z zaangażowaniem się wojnę.
Asad: niech Obama pokaże dowody
Prezydent Syrii ponownie odrzucił w poniedziałek oskarżenia, jakoby to jego siły przeprowadziły ów atak, i ostrzegł, że ewentualna akcja militarna Francji przeciwko jego reżimowi będzie miała "negatywne reperkusje".
- Ci, którzy stawiają zarzuty, muszą pokazać dowody. Wezwaliśmy Stany Zjednoczone i Francję do pokazania choćby jednego dowodu. Prezydenci Obama i Hollande nie są w stanie tego zrobić - powiedział Assad w wywiadzie dla francuskiego dziennika "Le Figaro".

Baszar
Baszar al-Assad. PAP/EPA/SANA

Będzie reakcja na atak na przedmieściach Damaszku?
21 sierpnia w pobliżu Damaszku miało dojść do ataku chemicznego, w wyniku którego zginęło ponad 1400 osób, w tym ponad 400 dzieci. Takie liczby podał w sobotę amerykański wywiad. Amerykanie i syryjscy rebelianci twierdzą, że atak zorganizował reżim prezydenta Baszara el-Assada. Ten jednak zaprzecza.
Prezydent USA oświadczył w sobotę, że Stany Zjednoczone są gotowe do interwencji w Syrii . Jednocześnie Barack Obama podkreślił, że chce uzyskać zgodę Kongresu na taką operację. Oznacza to, że ewentualna amerykańska interwencja została odłożona co najmniej do 9 września, kiedy zbiera się Kongres.
Według reżimu w Damaszku, odroczenie terminu amerykańskiej interwencji w Syrii to "polityczny i medialny manewr ". Syryjski wiceminister spraw zagranicznych Faisal Muqdad stwierdził, że prezydent USA jest wyraźnie "niezdecydowany i zdezorientowany".
Z kolei prezydent Syrii Baszar el-Assad powiedział, że "Syria jest zdolna stawić czoło każdej agresji z zewnątrz" . - Amerykańskie groźby przeprowadzenia ataku nie odwiodą Syrii od jej zasad, ani od jej walki z terroryzmem, wspieranym przez niektóre państwa regionu i zachodnie, przede wszystkim Stany Zjednoczone - stwierdził prezydent. Reżim syryjski nazywa terrorystami rebeliantów walczących o obalenie Assada.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, wojna domowa w Syrii pochłonęła w sumie ponad 110 tys. ofiar śmiertelnych. Spośród nich co najmniej 40,1 tys. to cywile.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
''