Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Petar Petrovic 09.09.2013

USA: większość kongresmenów przeciwna interwencji w Syrii

Tak wynika z badania amerykańskiego instytutu "Think Progress".

Według tych danych, 238 z 416 członków Izby Reprezentantów zdecydowanie wyklucza poparcie operacji lub deklaruje, że raczej jej nie zaakceptuje. Zaledwie 42 zapowiada, że na pewno lub prawdopodobnie opowie się za uderzeniem na Syrię. 136 członków Izby Reprezentantów oświadczyło, że nie wie jeszcze, jak zagłosuje. Stanowisko siedemnastu jest nieznane.
Według badania, bardziej skłonni do poparcia interwencji są Demokraci, niż Republikanie. Sprawa zbrojnej operacji w Syrii może się rozstrzygnąć w tym tygodniu. W poniedziałek skończyli wakacje amerykańscy kongresmeni, którzy w środę mają się zająć tą sprawą. W Kongresie czeka na nich wniosek prezydenta Baracka Obamy o akceptację ataku militarnego w Syrii.

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
Bezpośrednią przyczyną interwencji byłoby użycie broni chemicznej pod Damaszkiem 21 sierpnia, gdzie miało zginąć ponad 1400 osób. Według Waszyngtonu, za atak odpowiedzialny jest reżim Baszara al-Asada. Ten zaprzecza, jakoby użył broni chemicznej przeciwko swoim obywatelom.

Amerykańskie ultimatum wobec Syrii

- Syria może uniknąć amerykańskiej interwencji, jeśli w ciągu tygodnia przekaże wspólnocie międzynarodowej cały swój arsenał broni chemicznej - powiedział amerykański sekretarz stanu.

John Kerry, który odpowiedział w ten sposób na pytanie, czy syryjskie władze mogą jeszcze zapobiec interwencji. Wyraził przekonanie, że prezydent Syrii Baszar al-Asad nie zdecyduje się na taki krok. Sekretarz stanu powiedział, że kontrolę nad bronią chemiczną w Syrii sprawują tylko prezydent kraju, jego brat Maher el-Asad (dowodzi syryjską Gwardią Republikańską) i generał, którego nazwiska Kerry nie wymienił.

>>>59 procent badanych uznało, że Kongres nie powinien zatwierdzić operacji, o co zwrócił się prezydent Barack Obama - tak wynika z sondażu dla CNN>>>

Atak gazowy na przedmieściach Damaszku
Powołując się na informacje wywiadu władze USA podały, że w ataku chemicznym pod Damaszkiem 21 sierpnia użyto sarinu, co spowodowało śmierć 1429 ludzi, w tym 426 dzieci. Syryjscy rebelianci twierdzą, że atak zorganizował reżim prezydenta Baszara el-Asada. Ten jednak zaprzecza .
Prezydent USA oświadczył, że Stany Zjednoczone są gotowe do interwencji w Syrii . Jednocześnie Obama podkreślił, że chce uzyskać zgodę Kongresu na taką operację. Z kolei Asad powiedział, że "Syria jest zdolna stawić czoło każdej agresji z zewnątrz" .
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, wojna domowa w Syrii pochłonęła w sumie ponad 110 tys. ofiar śmiertelnych. Spośród nich co najmniej 40,1 tys. to cywile.
pp/IAR

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

''