Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Petar Petrovic 09.09.2013

Tusk rozmawiał o Syrii z Bidenem: potępiamy użycie broni chemicznej

W poniedziałek po południu premier Donald Tusk rozmawiał z wiceprezydentem USA Joe Bidenem - poinformowało Centrum Informacyjne Rządu. Premier zapowiedział poparcie Polski dla oświadczenia potępiającego użycie broni chemicznej w Syrii.
Premier Donald TuskPremier Donald Tusk PAP/Tomasz Gzell

Podczas rozmowy - która odbyła się z inicjatywy strony amerykańskiej - "wiceprezydent Biden przedstawił aktualną sytuację polityczną w kontekście użycia broni chemicznej w Syrii oraz działania, jakie administracja amerykańska planuje podjąć w porozumieniu ze społecznością międzynarodową".

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
"Premier Tusk stanowczo potępił użycie broni chemicznej" - napisano w komunikacie CIR.
Szef polskiego rządu "pozytywnie ocenił inicjatywę państw, sygnatariuszy oświadczenia potępiającego użycie broni chemicznej i zapowiedział poparcie Polski dla tego dokumentu".
Jednocześnie - czytamy w komunikacie CIR - premier "poinformował stronę amerykańską, że Polska nie będzie brała bezpośredniego udziału w ewentualnej akcji militarnej".
W piątek część uczestników szczytu G20 wydała oświadczenie, w którym potępia dokonany 21 sierpnia pod Damaszkiem atak chemiczny. Apeluje o zdecydowaną odpowiedź społeczności międzynarodowej na ten czyn i zaznacza, że "dowody wyraźnie wskazują" na sprawstwo syryjskiego rządu. Oświadczenie nie zawiera jednak wezwania do akcji zbrojnej.
USA rozważają atak na cele w Syrii w odpowiedzi na użycie - w ich ocenie - przez reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada broni chemicznej 21 sierpnia na przedmieściach Damaszku. Według ocen wywiadowczych USA atak spowodował śmierć ponad 1400 osób.
Administracja USA nie ustaje w zabiegach, by przekonać kongresmenów do zgody na ograniczoną interwencję w Syrii.
Sekretarz stanu USA John Kerry powiedział w poniedziałek, że dane wywiadowcze dowodzące, iż to reżim Asada użył gazów bojowych, są na tyle wiarygodne, że "można ich użyć w dowolnym sądzie".
Szef amerykańskiej dyplomacji dodał, że prezydent Syrii Baszar el-Asad może zapobiec interwencji zbrojnej USA, jeśli przekaże wspólnocie międzynarodowej całą swą broń chemiczną. Zastrzegł jednak, że syryjski prezydent nie jest gotów na takie rozwiązanie.
Również w poniedziałek szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow zaapelował do Syrii o umieszczenie pod kontrolą międzynarodową jej arsenału chemicznego, aby później go zniszczyć.
Rzeczniczka Departamentu Stanu Marie Harf poinformowała, że Stany Zjednoczone starannie rozważą propozycję Rosji złożoną Syrii w sprawie objęcia syryjskiej broni chemicznej kontrolą międzynarodową, ale są "mocno sceptyczne" w sprawie tej oferty. Przypomniała, że w przeszłości Syria konsekwentnie odmawiała zniszczenia swojego arsenału chemicznego.

Atak gazowy na przedmieściach Damaszku
Powołując się na informacje wywiadu władze USA podały, że w ataku chemicznym pod Damaszkiem 21 sierpnia użyto sarinu, co spowodowało śmierć 1429 ludzi, w tym 426 dzieci. Syryjscy rebelianci twierdzą, że atak zorganizował reżim prezydenta Baszara el-Asada. Ten jednak zaprzecza .
Prezydent USA oświadczył, że Stany Zjednoczone są gotowe do interwencji w Syrii . Jednocześnie Obama podkreślił, że chce uzyskać zgodę Kongresu na taką operację. Z kolei Asad powiedział, że "Syria jest zdolna stawić czoło każdej agresji z zewnątrz" .
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, wojna domowa w Syrii pochłonęła w sumie ponad 110 tys. ofiar śmiertelnych. Spośród nich co najmniej 40,1 tys. to cywile.
pp/PAP

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>