Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Beata Krowicka 24.09.2013

Prokuratura ponownie zbada, kto dzwonił z telefonu Lecha Kaczyńskiego

Według informacji "Naszego Dziennika", śledztwo zostanie wznowione dzięki materiałom nadesłanym przez stronę rosyjską.
Wrak TU-154, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuWrak TU-154, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuWłodzmierz Pac, Polskie Radio

W ciągu kilkunastu dni Prokuratura Okręgowa w Warszawie podejmie zawieszone śledztwo w sprawie bezprawnego korzystania z telefonu Lecha Kaczyńskiego po katastrofie smoleńskiej - dowiedział się "Nasz Dziennik”
Gazeta przypomina, że w maju postępowanie zawieszono z uwagi na niezrealizowanie przez Federację Rosyjską polskiego wniosku o pomoc prawną. Strona rosyjska pod koniec lipca przesłała jednak dokumenty. Chodziło o pozyskanie wykazu połączeń oraz logowań prezydenckiego numeru telefonu do rosyjskich stacji BTS.
Jak poinformował "Nasz Dziennik” prokurator Dariusz Ślepokura, materiały nadesłane z Rosji to zaledwie 30 stron, ale wyczerpujących. Dlatego polscy śledczy nie będą zwracać się o uzupełnienie dokumentów.

Zobacz specjalny serwis: KATASTROFA SMOLEŃSKA >>>

Postępowanie dotyczące połączeń z telefonu prezydenta Lecha Kaczyńskiego prokuratura podjęła w połowie maja 2012 roku. Ustalono, że 10 kwietnia 2010 roku, po katastrofie, miały miejsca dwa połączenia wychodzące z telefonu prezydenta: pierwsze o godz. 12.46, a drugie o godz. 16.24 czasu polskiego; a w dniu 11 kwietnia 2010 roku jedno połączenie wychodzące o godz. 12.18 czasu polskiego. Prokuratura wojskowa jeszcze w listopadzie 2011 roku wyłączyła ten wątek z postępowania dotyczącego katastrofy smoleńskiej.
Prokuratura rok temu otrzymała oficjalny wniosek Kancelarii Prezydenta RP o ściganie osoby łączącej się z pocztą głosową telefonu prezydenta. Ponieważ aparat był własnością kancelarii, to ona składała wniosek co do przestępstwa kradzieży impulsów. W połowie czerwca 2012 roku wniosek o ściganie w sprawie "bezprawnego uzyskania dostępu do informacji" z poczty głosowej telefonu złożył także Jarosław Kaczyński.
Sprawa dotyczy "włączenia się w dniu 10 i 11 kwietnia 2010 roku na terytorium Federacji Rosyjskiej przez nieustaloną osobę do telefonu komórkowego Nokia 6310i obsługującego numer abonencki (...) i uruchomienia impulsów na cudzy rachunek na szkodę Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej". Wyjaśniane jest też, czy doszło do popełnienia przestępstwa uzyskania przez kogoś dostępu do informacji w telefonie lub na karcie SIM dla niego nieprzeznaczonej poprzez przełamanie albo ominięcie elektroniczne zabezpieczeń. Za taki czyn grozi do dwóch lat więzienia.

10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu Tu-154M w Smoleńsku zginęli wszyscy pasażerowie - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Pasażerowie, w tym wielu przedstawicieli polskich elit politycznych, wojskowych i kościelnych oraz środowisk pielęgnujących pamięć o zbrodni katyńskiej, zmierzali na uroczystości w Lesie Katyńskim.

IAR, bk