Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Michał Chodurski 03.10.2013

Tragedia u wybrzeży Lampedusy. UE bezradna wobec napływu imigrantów

Do 94 wzrosła liczba uchodźców z Afryki, którzy zginęli u brzegów włoskiej wyspy Lampedusa.
Tragedia na Lampedusie. Zwłoki uchodźców, którzy utonęli w pobliżu wyspyTragedia na Lampedusie. Zwłoki uchodźców, którzy utonęli w pobliżu wyspy PAP/EPA/CLAUDIO PERI

Ich statek płynący z Libii stanął w płomieniach i zatonął.

Nieznana jest dokładna liczba zaginionych, bo nie ma jasności co do tego, ile osób było na pokładzie. Wśród ofiar są kobiety w ciąży i dzieci. W ciągu trwającej od rana akcji uratowano ponad 150 rozbitków. Na pokładzie byli głównie uciekinierzy z Erytrei i Somalii.

Tragedia u wybrzeży Lampedusy - czytaj więcej

Wcześniej informowano, że poszukuje się około 250 osób, lecz na razie nie ma żadnych wiarygodnych informacji, ile dokładnie osób było na pokładzie statku z uchodźcami. Niektórzy ocaleni powiedzieli, że było ich około 450-500, lecz brak potwierdzenia tej liczby.

Papież Franciszek, także na Twitterze,  zaapelował o modlitwę za ofiary tej tragedii, a w czasie jednego ze spotkań w Watykanie, nawiązując do niej, powiedział, że to "hańba".

To kolejny wypadek, w którym giną imigranci u wybrzeży Unii Europejskiej, a ta - jak mówią komentatorzy - jest bezradna i nie radzi sobie z masowym napływem uciekinierów z Afryki.

Każdy taki wypadek rodzi pytania o unijną politykę imigracyjną. Problemów jest mnóstwo, bo to nie tylko tragedie na morzu, kiedy toną łodzie z uciekinierami. Unia chce wkrótce uruchomić system dronów, by wyłapywać wcześniej nielegalnych imigrantów, choć i tu pojawiają się wątpliwości dotyczące skuteczności tych działań.

Morze Śródziemne jest głównym szlakiem przerzutu nielegalnych imigrantów, a włoska wyspa Lampedusa jest pierwszym przystankiem na ich drodze do Europy, czasem próbują też dotrzeć na Maltę.

- Europa jako całość ponosi odpowiedzialność za rozwiązanie tego problemu - przyznał dziś komisarz do spraw regionalnych Johannes Hahn. Po arabskiej wiośnie tysiące uciekinierów przybywało do Europy w poszukiwaniu lepszego życia. Włochy apelowały o europejską solidarność, prosiły, by kraje członkowskie przyjęły część imigrantów do siebie. Te jednak w większości były niechętne. Na nic zdały się apele Komisji Europejskiej. - Żaden kraj nie może rozwiązać problemu napływu imigrantów sam. Ten problem nie skończy się jutro, nie ma cudownego środka, konieczne są działania na poziomie europejskim - podkreślał dziś rzecznik Komisji Michele Cercone. Dlatego - dodał - nie ma wciąż spójnej polityki imigracyjnej, a kryzys wciąż testuje europejską solidarność.

mc

''