Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Jaremczak 15.11.2013

Dni Barbary Kudryckiej w rządzie są policzone

- Wracam do Sejmu jako posłanka. Mam nadzieję, że będę pracowała nad przeprowadzeniem przez Sejm ustaw, które sama przygotowałam w resorcie - mówi minister nauki.
Prof. Barbara Kudrycka w studiu radiowej JedynkiProf. Barbara Kudrycka w studiu radiowej JedynkiWojciech Kusiński/PR

Kudrycka nie złożyła formalnie dymisji. Choć przyznała, że chce odejść z ministerstwa. - A premier planował zmiany w rządzie. Nasze zamiary spotkały się w tym samym punkcie - dodała.

Donald Tusk kilka dni temu zapowiadał, że zmian w rządzie dokona do końca listopada.

- Chociaż praca w rządzie to ogromny zaszczyt i honor, jestem przekonana, że Polacy oczekują teraz nowej energii, nowego otwarcia - podkreśliła Kudrycka.

Na razie zamierza pozostać szeregową posłanką. - Zamierzam też napisać książkę o relacjach administracji i polityki, bo administracja publiczna to moja dyscyplina naukowa. Mój sześcioletni staż w ministerstwie to dobry punkt wyjścia do naukowych rozważań. Poza tym chciałabym też zwyczajnie odpocząć - powiedziała.

Kilka miesięcy temu pojawiły się informacje, że minister nauki myśli o pracy w Parlamencie Europejskim. Dziś Kudrycka nie jest pewna, czy jej nazwisko znajdzie na liście wyborczej i czy uda jej się zdobyć mandat. - Jeśli jednak się nie uda, trudno - dodała.

Jak powiedziała, liczy jej następca w ministerstwie będzie kontynuował to, co zaczęła.
Już w piątek rano w radiowej Trójce Kudrycka dała do zrozumienia, że w listopadzie odejdzie z rządu. Na pytanie, czy rozmawiała już o tym z premierem, przyznała, że "były takie rozmowy".
Dodała, że Polacy potrzebują "nowej energii" i "nowych ludzi". - Uważam, że powinna być duża rekonstrukcja i że Polacy zasługują na to, żeby pojawili się nowi ministrowie, którzy przedstawią nowe pomysły i z nową energią przystąpią do rządzenia. Z mego punktu widzenia potrzebni są również nowi ludzie, albo przynajmniej nowy minister w nauce i szkolnictwie wyższym - powiedziała.
Według nieoficjalnych informacji, w ramach rekonstrukcji z rządu mają odejść ministrowie: sportu - Joanna Mucha, administracji i cyfryzacji - Michał Boni, finansów - Jacek Rostowski, edukacji - Krystyna Szumilas i nauki - Barbara Kudrycka.

W piątek do dymisji podał się Sławomir Nowak. Minister transportu odszedł po tym, jak warszawska prokuratura okręgowa wystąpiła do Prokuratora Generalnego z wnioskiem o uchylenie mu immunitetu. Sprawa dotyczy niewpisania do oświadczeń majątkowych wartości cennego zegarka.

PAP/asop