Jak poinformowała komisarz Georgijeva, Unia Europejska postawiła sobie cztery priorytety dotyczące natychmiastowej pomocy dla Filipińczyków. - Po pierwsze musimy dostarczyć jedzenie dla wszystkich, którzy tego potrzebują. Po drugie zebrać zwłoki, zarówno ludzi jak i zwierząt. Jeśli nie zrobimy tego szybko, będziemy ryzykowali wybuch epidemii. Po trzecie, zapewnić pomoc medyczną. I wreszcie, musimy się upewnić, że nasza pomoc dociera przede wszystkich do tych najbardziej potrzebujących: dzieci, kobiet w ciąży, osób starszych i niepełnosprawnych - powiedziała Georgijeva.
Komisarz zapewniła także, że Unia Europejska nie zostawi Filipińczyków w potrzebie i będzie im pomagać do momentu aż ich kraj nie zostanie odbudowany. - Jestem pewna, że będzie to trwało bardzo długo ze względu na niesamowitą skalę tej katastrofy. My jednak pozostaniemy tam tak długo jak to będzie konieczne, by pomóc Filipinom wyjść z tej tragedii.
"Musimy być przygotowani na katastrofy, które mogą się dopiero wydarzyć"
Georgijeva dodała, że Bruksela będzie też chciała więcej inwestować w działania prewencyjne w krajach narażonych na katastrofy naturalne. - Musimy bowiem wyciągnąć z tych wydarzeń jedną lekcję: trzeba być przygotowanym nie na katastrofy, które już miały miejsce, ale na te, które mogą się dopiero wydarzyć: dziś i jutro - powiedziała.
Komisja Europejska uruchomiła już 20 milionów euro na pomoc dla Filipińczyków. Część funduszy jest przeznaczona na natychmiastowe potrzeby, część na długoterminową odbudowę kraju. Oprócz tego, swoje wsparcie dla Filipin zaoferowało także 16 państw członkowskich: m.in. Belgia, Węgry, Wielka Brytania, Francja, Szwecja i Niemcy. Na miejsce wysłano ratowników, lekarzy i specjalistów, oraz niezbędny sprzęt.
Według ONZ ponad 11 milionów osób zostało dotkniętych przez tajfun Haiyan.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR,kh
