Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Jaremczak 01.12.2013

Pobity polski dziennikarz: dostałem pałą kilka razy, najmocniej w tył głowy

Paweł Pieniążek został pobity podczas wieczornych starć specjalnych oddziałów milicji Berkut z demonstrantami w Kijowie. - Otrzymałem pomoc medyczną, na głowę założono mi szwy, ale czuję się dobrze - powiedział późnym wieczorem.

Pieniążek został zaatakowany, gdy obserwował potyczki między milicją z oddziałów specjalnych Berkut a demonstrantami na ulicy Bankowej w Kijowie, gdzie znajduje się siedziba administracji prezydenta Ukrainy. - Milicja zaczęła rozganiać tam ludzi, którzy rzucali kamieniami. W pewnym momencie, kiedy myślałem, że poleciał gaz, zatrzymałem się i kucnąłem, żeby zakryć twarz szalikiem. Dobiegł do mnie Berkut i mimo, że pokazałem legitymację z wielkim napisem "prasa", dostałem pałą kilka razy, najmocniej w tył głowy - relacjonuje dziennikarz.

Protesty w Kijowie [relacja na żywo]>>>

Opowiada, że nawet gdy uciekał, cały czas był "walony pałami". - A kiedy wydostałem się z tego korytarza, dziewczyna, dziennikarka ekipy stacji telewizyjnej "Ukraina", opatrzyła mnie na szybko, a potem szukałem karetki" - wyjaśnił.

Pieniążek mówi, że nie wie, ilu szwów mu założono. Nie planuje powrotu do Polski. W Kijowie chce zostać do środy.

Protesty na Ukrainie. Zobacz co się działo w Kijowie [wideo]>>>

Jego stan jest dobry. Na tweeterze poinformował, że jest już w domu.

Tweet
Tweet Pawła Pieniązka
O incydencie poinformowany został Konsulat Rzeczpospolitej w Kijowie.
Pieniążek od kilku dni relacjonuje wydarzenia na Ukrainie dla Krytyki Politycznej.

PAP/asop