Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 01.12.2013

Protesty na Ukrainie. Kaczyński do Ukraińców: jesteście potrzebni UE

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński przemówił do uczestników demonstracji poparcia dla integracji Ukrainy z Unią Europejską w Kijowie.
Jarosław KaczyńskiJarosław KaczyńskiPAP/Jakub Kamiński

Jarosław Kaczyński zapewnił Ukraińców, że Polska zawsze będzie wspierać sprawę integracji europejskiej Ukrainy. - To nie jest tylko tak, że wy potrzebujecie Europy, że wy potrzebujecie Unii, Europa potrzebuje Ukrainy, potrzebuje Ukrainy, pamiętajcie o tym, miejcie tę pewność - zaznaczył.
- Drodzy bracia Ukraińcy, przyjechałem tutaj żeby poprzeć to, co jest waszym dążeniem, waszym marzeniem, żeby poprzeć tworzenie waszego związku z Unią Europejską, z Europą, wasz marsz na Zachód - powiedział.

x-news.pl, TVN24
Protesty na Ukrainie. Zobacz co się działo w Kijowie [wideo]>>>
Stwierdził, że kiedy patrzy na wielkie tłumy, na tę ogromną demonstrację, to jest pewien, że zgormadzeni na niej zwyciężą. - Jestem pewien, że Ukraina będzie w Unii Europejskiej, że weszliście już na tę drogę, weszliście, bo jesteście zjednoczeni, bo jesteście silni - ocenił.
Prezes PiS skrytykował także brutalną akcję milicji, która w sobotę nad ranem rozpędziła demonstracje na Majdanie, raniąc kilkadziesiąt osób. - Odpowiedzialni za użycie siły powinni być ukarani - oświadczył Kaczyński.
Do uczestników demonstracji przemawiał również europoseł PO Jacek Protasiewicz. Na wiecu w Kijowie obecny był również były premier i były przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.
Protesty w Kijowie [relacja na żywo]>>>
"Byłem na Majdanie dziewięć lat temu"

Wcześniej Kaczyński powiedział dziennikarzom, że przyjechał na Ukrainę również dlatego, że "chce kontynuować to wszystko, co było dziełem jego świętej pamięci brata, prezydenta Rzeczpospolitej, który prowadził politykę, zmierzającą do tego, żeby ta część Europy była razem z UE i mogła się integrować w tej wielkiej całości, jaką jest Europa".
Przypomniał, że dziewięć lat temu, w czasie Pomarańczowej Rewolucji, był na kijowskim Majdanie. - Był tutaj mojej świętej pamięci brat. Przemawialiśmy na Majdanie i to miejsce uważamy za ważne w dziejach Europy ostatnich dziesięcioleci, w dziejach tego co można nazwać światowym marszem wolności - powiedział Kaczyński.
Dodał, że wówczas mówił, że "wolność idąc przez świat teraz akurat zatrzymała się na Ukrainie w Kijowie". - I to jest prawda. Dzisiaj jakby w jakiejś mierze do tego wracamy, chociaż oczywiście bardzo wiele realiów jest teraz innych niż wtedy i to trzeba brać pod uwagę - zaznaczył szef PiS.
O sytuacji na Ukrainie - tu zobacz więcej>>>
"Sikorski i Kwaśniewski powinni tu być"
Kaczyński zapytany, co powinien zrobić polski rząd, w sytuacji gdy przedstawiciele ukraińskiej opozycji zwrócili się do Zachodu o zastosowanie sankcje wobec ukraińskich władz, odpowiedział, że jest "bardzo negatywnie zaskoczony", tym że w Kijowie nie ma obecnie ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.
- I tutaj nie chodzi tylko o to, że on jest polskim ministrem spraw zagranicznych, (...) ale on razem z Carlem Bildtem ze Szwecji byli głównymi osobami Partnerstwa Wschodniego, można powiedzieć ludźmi, którzy to przedsięwzięcie Unii Europejskiej realizowali, w szczególności jeśli chodzi o relacje z Ukrainą, (...) sądzę, że obaj panowie dzisiaj tutaj powinni być - powiedział szef PiS.
Dodał, że to samo dotyczy specjalnych wysłanników Parlamentu Europejskiego: byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i byłego szefa PE Pata Coksa. - Którzy też w moim przekonaniu dzisiaj powinni tutaj być. Nie ma ich - szkoda - powiedział Kaczyński.

x-news.pl, TVN24
Polska i Szwecja zainicjowały program Partnerstwa Wschodniego, skierowany do Ukrainy, Mołdawii, Białorusi, Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu, którego celem jest pogłębianie relacji ze wschodnimi partnerami UE, m.in. poprzez współpracę polityczną, gospodarczą i wzmacnianie kontaktów między społeczeństwami.
Demonstracje na Ukrainie

W niedzielę na głównym placu ukraińskiej stolicy, Majdanie Niepodległości, odbywa się proeuropejska i antyrządowa demonstracja. Według organizatorów bierze w niej udział kilkaset tysięcy osób. Protestujący, głównie mieszkańcy stolicy, krzyczą: "Precz z bandą!", a także inne hasła wzywające do obalenia prezydenta Wiktora Janukowycza. Wyrażają też swój sprzeciw wobec sobotniej akcji milicji i oddziałów specjalnych Berkut.
W sobotę nad ranem na Majdan Niepodległości w Kijowie wkroczyli milicjanci Berkuta, którzy rozpędzili demonstrację, bijąc ludzi pałkami i rozpylając gaz łzawiący. Rannych zostało kilkadziesiąt osób, w tym dwóch obywateli polskich. W sobotę późnym popołudniem w Kijowie ponownie zebrały się tłumy, które domagały się tym razem zmiany władzy.

x-news.pl, TVN24

"Zrobię wszystko, by zbliżyć Ukrainę z UE"
Protesty na Ukrainie rozpoczęły się 21 listopada, kiedy to rząd ogłosił, że wstrzymuje przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Podpisanie miało nastąpić na ubiegłotygodniowym szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.

Decyzję o zamrożeniu relacji z Brukselą podjął prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz. W niedzielę, przed demonstracją powiedział, że "zrobi wszystko co zależy od niego, żeby przyspieszyć proces zbliżania Ukrainy z Unią Europejską".
"Ukraina dokonała własnego wyboru geopolitycznego. Jesteśmy Europejczykami i nasza droga została określona przez historię. Jednocześnie nasze państwo, o czym jestem głęboko przekonany, powinno się integrować ze wspólnotą narodów europejskich jako równy partner, który będzie szanowany i z którym będą się liczyć" - czytamy w oświadczeniu prezydenta.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, PAP, kk