Agencja Ria Nowosti podaje, że na Ukrainie nie ma już prezydenta. Wyjazd Janukowycza był od dawna planowany. Ale wobec ostatnich wydarzeń w Kijowie eksperci rozważali możliwość jego odwołania.
W poniedziałek Wiktor Janukowycz oświadczył, że nie będzie rezygnował z wizyty, bo to zaszkodzi ukraińskiej gospodarce. Jak relacjonują ukraińskie media, w opinii prezydenta odwołanie podróży do Pekinu świadczyłoby o lekceważeniu przez Ukrainę chińskich władz.
Prezydent Ukrainy ma przylecieć do Pekinu, gdzie - jak się oczekuje - będzie zabiegał o rozszerzenie ukraińsko- chińskiej współpracy gospodarczej. Ma też zabiegać o nowe linie kredytowe oraz chińskie inwestycje.
W ubiegłym roku Ukraina otrzymała od Chin kredyt w wysokości 3 miliardów dolarów z przeznaczeniem na rozwój rolnictwa. W ramach tej umowy Ukraina zobowiązała się do sprzedaży Chinom rocznie 4 milionów ton kukurydzy. Część ekspertów uważa, że Janukowycz wizytą w Chinach udowodnić chce, że Kijów może wybierać nie tylko pomiędzy Moskwą i Brukselą.
Od kilkunastu dni w Kijowie i innych miastach na Ukrainie odbywają się wielotysięczne demonstracje, których uczestnicy domagają się ustąpienia rządu. Rozpoczęły się po decyzji władz Ukrainy o wstrzymaniu procesu integracji z Unią Europejską.
Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>
W Radzie Najwyższej trwa gorąca debata nad wnioskiem opozycji o odwołanie rządu Mykoły Azarowa. Liderzy opozycji apelują też do prezydenta, by dobrowolnie ustąpił z zajmowanego stanowiska. Chcą przyspieszonych wyborów prezydenckich.
IAR/asop