Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Szałowska 30.04.2013

"Żeby był zdrowy i wtedy będzie wszystko"

Pokonali odległość i różnice kulturowe, choć mieszkają w dwóch różnych krajach są szczęśliwym małżeństwem. Jednak Tatiana i Michał zostali poddani jeszcze jednej próbie - poważnej choroby...
Żeby był zdrowy i wtedy będzie wszystkoGlow Images/East News

Poznali się i pokochali podczas wakacji, na które on przyjechał z rodzicami, a ona z siostrą. Spędzili razem 10 dni i to wystarczyło, by Michał zaczął myśleć o możliwości kolejnego spotkania. Tatiana przyznaje, że była realistką, nie sądziła wtedy, że ta znajomość zmieni jej życie.

- On był obcokrajowcem, nie mówił po rosyjsku, a ja miałam plany przeniesienia się do Moskwy albo Petersburga, ale nie do Polski - wspomina. Zaskoczył ją fakt, że mężczyzna pokonał dzielącą ich barierę 11 tysięcy kilometrów. Po jakimś czasie oświadczył się i zaczęli planować ślub. Dziś wciąż mieszkają w dwóch różnych krajach. - Mimo to uważam, że jesteśmy szczęśliwym małżeństwem - podkreśla Michał.

Tatiana
Tatiana i Michał fot. z arch. pryw.

Ale uroczystość wiązała się nie tylko ze szczęściem. Na 10 dni przed planowanym ślubem Michał dowiedział się, że jest śmiertelnie chory.

- Lekarz powiedział, że właściwie łatwiej byłoby wymienić organy, na których nowotworu nie ma - wspomina. Pierwszą osobą, którą zawiadomił była Tatiana.

- To nie koniec świata, są ludzie, którzy przechodzą tę chorobę. Trzeba wierzyć i iść dalej. W trzecim dniu jego pierwszej chemii wzięliśmy ślub. Możemy się rozwieść z wielu innych powodów, jak normalni ludzie, ale ta choroba nie wpływa na nasz związek - mówi żona z mocą.

Przeszli serię jego operacji, leczenie, żartują, że rozmawiają więcej niż pary, które mieszkają ze sobą. Jak radzą sobie z myślą, że być może nie będą mogli mieć dzieci? O czym marzy Michał? I co dla Tatiany oznacza czekanie? Zapraszamy do wysłuchania całego reportażu Jana Kasi "11 godzin".