Pierwsze transporty więźniów zaczęły docierać do Sobiboru w maju 1942 roku. Według szacunków zostało tam zamordowanych ok. 250 000 Żydów. Pochodzili głównie z Lubelszczyzny i Galicji. Jednak trafiały tam też transporty z innych okupowanych przez Niemcy krajów Europy. Było wśród nich ok. 40 tys. Żydów holenderskich.
Zobacz serwis specjalny o II wojnie światowej >>>
Wyjątkowe znalezisko archeologiczne, zawieszka z imieniem i datą urodzenia zamordowanej w Sobiborze dziewczynki z Amsterdamu, poruszyło wiele osób w Polsce i w Holandii. Okazuje się, że 70 lat po tragicznych wydarzeniach chcemy znać nie tylko listy transportowe i listy układające się w setki tysięcy zamordowanych, ale losy każdego z nich. Jak żyli, co robili, jakich mieli przyjaciół. Chcemy znać ich historię, nawet jeśli była bardzo krótka, jak w przypadku 6-letniej Lei.
70 lat to także czas, który musiał upłynąć, by dla Holendrów pytania o losy obywateli ich kraju stały się ważniejsze niż wstyd czy chęć zapomnienia trudnej historii. To także czas, gdy ocaleli mogą, często za namową swoich dzieci, wrócić do miejsc, gdzie zginęli ich najbliżsi.
Reportaże w Jedynce >>>
Zapraszamy do wysłuchania reportażu Katarzyny Michalak i Magdy Grydniewskiej pt. "Zawieszka z Sobiboru".
tj