Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Agnieszka Furtak-Bilnik 21.10.2014

Tygrysy malajskie - zaskakująca akcja ratowania zwierząt

WWF apeluje do Polaków, aby zaprzestali kupować produkty, które mogą pochodzić z tygrysa. Tygrysy są zabijane dla skóry, kości, tłuszczu oraz innych części ciała, które wykorzystywane są w produkcji kosmetyków, suplementów diety i leków.
Tygrys malajskiTygrys malajskiWikipedia/domena publiczna/Tu7uh

Ten krem miał usuwać wypryski, wybielać piegi i opóźniać starzenie. W rzeczywistości reklamy preparatu z tłuszczu tygrysa, które niedawno można było zobaczyć na polskim rynku były akcją, która ma zwrócić uwagę na ten wymierający gatunek. Nazwa kremu "3200" nawiązuje do liczby tygrysów żyjących na wolności. Może jednak być już ona nieaktualna, bo pochodzi z 2010 roku. A wszystko przez działalność kłusowników.

- Posłużyliśmy się skandalem i prowokacją, bo skandalem jest fakt, że na świecie żyje tak mało tygrysów. Ich zabijanie jest nielegalne, ale wciąż praktykowane ze względu na popyt i duże zyski - mówi Małgorzata Kosowska z WWF Polska.
WWF Polska prosi też o wsparcie dla pracowników organizacji, którzy walczą w Azji z kłusownikami. Lokalne władze nie dają sobie rady z problemem, dlatego ekolodzy zakładają tak zwane fototrapy, które dostarczają zdjęcia i materiał dowodowy przeciwko przestępcom.
W ciągu ostatnich 100 lat wyginęło aż 95 procent tygrysów! Są rejony, w których zwierzęta te wyginęły całkowicie. Nie ma już tygrysów z wybrzeża Morza Kaspijskiego, wyspy Jawa i Bali. Dziś tygrysy giną m.in. w Malezji, w Indochinach, na Sumatrze, w Bangladeszu, w Bhutanie, na Syberii i południu Chin.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji Grażyny Dobroń.

Na "Instrukcję obsługi człowieka" zapraszamy w poniedziałki i wtorki o godz. 11.15.

(IAR, fbi)