Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Jaremczak 21.10.2014

Donieck: święto separatystycznej flagi

Na jednym z budynków na placu Lenina w Doniecku wywieszono ogromną flagę nieuznawanej Donieckiej Republiki Ludowej. Jest trójkolorowa: czarno-niebiesko-czerwona. Pierwszy kolor symbolizuje węgiel i żyzną ziemię regionu. Drugi – duch narodu i morza Azowskie i Czarne. Trzeci to krew przelana za wolność - relacjonuje z Doniecka Paweł Pieniążek, współpracownik portalu PolskieRadio.pl
Flaga w Doniecku ma trzydzieści metrów długości i dwadzieścia pięć metrów szerokościFlaga w Doniecku ma trzydzieści metrów długości i dwadzieścia pięć metrów szerokościPaweł Pieniążek/Współpracownik PolskiegoRadia.pl na Ukrainie

Flaga została wzniesiona na komendę „premiera” „republiki” Ołeksandra Zacharczenki. On teraz pokazuje się wszędzie – czy to w ramach wizyt roboczych, czy właśnie takich imprez.

2 listopada mają się odbyć „wybory”, w których będzie kandydował na przewodniczącego republiki – jako jeden z trzech kandydatów, a jego partia będzie jedną z dwóch walczących o miejsce w „Radzie Najwyższej” Donieck Republiki Ludowej.

Wynik tych wyborów od dawna jest pewny, ale Zacharczenko chce się pokazać i zapewnić ludzi, że teraz mogą liczyć na przywódcę, który nie ucieknie jak były prezydent Wiktor Janukowycz podczas Majdanu. W czasie spotkań z wyborcami „premier” stara się rozwiązać ich problemy, a właściwie przekazuje je swoimi ministrom i komendantom, którzy mają sprawować władze w miastach. Dotyczą one najróżniejszych kwestii – węgla, ryb, cukru i tak dalej. Zacharczenko bardzo stara się kopiować ten styl, który od wielu lat prezentuje prezydent Rosji Władimir Putin.

Flaga ma trzydzieści metrów długości i dwadzieścia pięć metrów szerokości. Jak zapewniali organizatorzy, to dzieło mieszkańców Donbasu. Chociaż zgodnie z programem, miała być szyta na miejscu, to przyniesiono ją gotową.

Trwają różne koncerty mniej lub bardziej anonimowych zespołów. W jednym z nich zespół w strojach ludowych śpiewa "Kalinkę" . Biega też ktoś w stroju niedźwiedzia, który na koniec bierze baryłkę miodu. Zebrane sześćset osób macha flagami Donieckiej Republiki Ludowej i krzyczy z radości.

źródło: YouTube.com/Paweł Pieniążek

Wśród uczestników obchodów jest Mykyta z Doniecka. – Jest tu dzisiaj, aby razem z całym Donbasem uczcić dzień flagi Donieckiej Republiki Ludowej – mówi.

Natalia wierzy, że w nieuznawanej republice mieszkańcy będą żyć lepiej niż do tej pory, dlatego przyszła na plac Lenina. Przedstawia się jako obywatelka Donieckiej Republiki Ludowej. – Mam nadzieję na lepszą przyszłość, na życie bez oligarchów, które pozwoli rozwijać się Donbasowi – przyznaje.

Gdy kończę rozmowę z Natalią, jestem otoczony przez policję (wcześniej była milicja, ale zmieniono jej nazwę, aby była taka jak w Rosji). Nasłały ją na mnie jakieś kobiety. Jednak z nich, gdy tylko zobaczyła kostkę Polskiego Radia na mikrofonie, powiedziała do mnie: – O, Polak! Jesteście sprzedajni.

– Nie damy żadnego komentarza – powiedziała po chwili, chociaż wcale nie zamierzałem go brać.

Policja prosi o dokumenty. Mam wszystkie, które są wymagane: dwie akredytacje (cywilną i wojenną), więc nie mogą mieć do mnie pretensji. Oddają je i mówią, że wszystko w porządku.

Po zawieszeniu flagi chwilę jeszcze gra muzyka, ale organizatorzy mówią, że to koniec. Program miał trwać do wieczora, ale z jakiegoś powodu został skrócony.

Kolorytu wydarzeniu dodawał fakt, że coś jakiś słychać było wybuchy z okolic lotniska, które wciąż jest strefą walk.

WOJNA NA UKRAINIE: serwis specjalny >>>

Paweł Pieniążek, współpracownik portalu PolskieRadio.pl na Ukrainie