Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 14.06.2019

PTE: jest sukces w negocjacjach ws. losu krów z Deszczna

Zdziczałe stado krów z Deszczna na mocy decyzji organów sanitarnych i także orzeczenia sądu miało zostać zlikwidowane. Około 180 zwierząt żyło od pewnego czasu bez opieki weterynaryjnej, a rolnicy skarżyli się, że powodowały szkody. W obronie zwierząt stanęli aktywiści, ale i politycy - w tym prezydent Andrzej Duda, prezes PiS Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, a także Krzysztof Czabański, przewodniczący Rady Mediów Narodowych. Polskie Towarzystwo Etyczne poinformowało w piątek, że udało się osiągnąć sukces w negocjacjach w sprawie losu krów. 

Polskie Towarzystwo Etyczne poinformowało, że w Ministerstwie Rolnictwa miała miejsce dwugodzinna rozmowa negocjacyjna ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego i szefa jego biura prawnego z przedstawicielami PTE, które reprezentowali prof. Andrzej Elżanowski i adwokat Karolina Kuszlewicz. - W spotkaniu czynny udział wziął specjalny pełnomocnik premiera - zaznaczono w komunikacie PTE.

- Strony były zgodne, że decyzja nr 204/218 PLW w Gorzowie Wlkp. o wybiciu stada powinna być formalnie uchylona, ponieważ przemawia za tym interes społeczny, i że stado (któremu nadany będzie własny numer) może być przekazane do preferowanego przez stronę społeczną gospodarstwa już po wykonaniu pierwszego etapu badań w miejscu ich dotychczasowego pobytu - podaje Polskie Towarzystwo Etyczne.

- Uzgodniono także, że działania związane z przygotowaniem do badań rozpoczęte będą dopiero po ustaniu obecnych upałów (opierając się na prognozie pogody, prawdopodobnie w poniedziałek 17 czerwca) i że do pędzenia zwierząt nie będą używane kłady ze względu na obecność bardzo młodych cieląt i starych osobników - zaznaczyli autorzy komunikatu, prof. Andrzej Elżanowski i adwokat Karolina Kuszlewicz.

CZYTAJ TAKŻE
krowy free 1200.jpg
EKSPERT: DECYZJA O ZABICIU KRÓW BYŁA SKANDALICZNA MORALNIE

Apele prezydenta i prezesa PiS

Szef resortu rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski informował wcześniej, że po wielu apelach, w tym prezydenta Andrzeja Dudy, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, podjął decyzję, że krowy te nie zostaną ubite. - Zostaną odizolowane i to jest warunek absolutnie niezbędny - od możliwości stwarzania dalszych zagrożeń, ale również roznoszenia ewentualnego choroby czy chorób - w jednym z gospodarstw państwowych. Będą tam przebadane, wprowadzone zostaną do systemu identyfikacji zwierząt, zakolczykowane - wyjaśniał.

- Interweniowałem, bo to jest dla mnie zupełnie oczywiste, że te krowy trzeba ocalić. To jest kwestia humanitarna, ale to jest także kwestia dotrzymywania słowa. Poza tym to jest kwestia naszych relacji, relacji tego rządu, naszej formacji politycznej, z tą częścią społeczeństwa, która jest wrażliwa. Która lubi, kocha zwierzęta, która po prostu w tego rodzaju sprawy się angażuje - mówił wcześniej prezes PiS Jarosław Kaczyński.

- Bardzo bym chciał, aby tacy ludzie wiedzieli, że my tę wrażliwość także podzielamy, że też jesteśmy ludźmi wrażliwymi i że chociaż często się mówi, że polityka to jest taka straszna dziedzina, to jednak wśród polityków jest wielu przyjaciół zwierząt i to przyjaciół czynnych - zaznaczył Kaczyński.

Wcześniej o sprawie stada z Deszczna pisał na Twitterze prezydent Andrzej Duda. "Minister Krzysztof Ardanowski oraz główny lekarz weterynarii Bogdan Konopka zapewnili mnie, że szukają szczęśliwego rozwiązania dla stada z Deszczna". "Polak potrafi! Trzymamy kciuki za stado z Deszczna" - dodał prezydent.

PAP/in./