Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 18.04.2017

Pracownicze Plany Kapitałowe wzmocnią nasz system emerytalny?

Od 2018 roku mają zacząć funkcjonować Pracownicze Plany Kapitałowe. W pierwszym etapie w firmach zatrudniających co najmniej 250 pracowników, a w drugim - mniej więcej od maja przyszłego roku - minimum 19 pracowników. PPK mają być uzupełnieniem i wzmocnieniem powszechnego systemu emerytalnego.
Posłuchaj
  • O Pracowniczych Planach Kapitałowych mówili w radiowej Jedynce: Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker i Jakub Binkowski ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

System nie jest zagrożony, jeśli chodzi o wypłatę emerytur. Niemniej w długim okresie trudno oczekiwać, by były one na godziwym poziomie, uważa Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker.

- Pomysł utworzenia Pracowniczych Planów Kapitałowych ma przyczynić się do usprawnienia systemu emerytalnego. To jest bardzo dobra droga. W odróżnieniu od zmian, które do tej pory były wprowadzane, czyli głównie przekształcenia Otwartych Funduszy Emerytalnych i przekazania środków tam zgromadzonych m.in. na Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego. To jest zmiana polegająca na przetransferowaniu tych samych środków. Nie przybywa nic nowego. Używając przenośni o herbacie, która nie stanie się słodsza od samego mieszania, w przypadku OFE ona się nie stanie słodsza od zmiany formy. Natomiast w przypadku utworzenia PPK stanie się słodsza, bo tego cukru, czyli pieniędzy będzie więcej – zwraca uwagę rozmówca radiowej Jedynki.

Na składki złożą się pracownicy i pracodawcy

Składki do Pracowniczych Planów Kapitałowych będą płynąć z dwóch źródeł, wyjaśnia Roman Przasnyski.

Roman Przasnyski Składki do PPK będą pochodziły częściowo od pracodawcy i częściowo od pracownika. 

- Te składki będą pochodziły częściowo od pracodawcy i częściowo od pracownika. W tej podstawowej wersji pracodawca będzie przekazywał 2 proc. wynagrodzenia danego pracownika. Kolejne 2 proc. pracownik będzie ze swojego wynagrodzenia dokładał. Jest też wariant rozszerzony. Pracownik może zadeklarować, że oprócz tych 2 proc. będzie jeszcze dokładał 2 proc. do tego planu, a pracodawca może dobrowolnie zwiększyć swój udział dodatkowo do 1 proc. Czyli w podstawowej wersji co miesiąc na PPK danego pracownika wpływałoby 4 proc. jego wynagrodzenia, a w wersji rozszerzonej 7 proc. – podaje liczby analityk.

System przyniesie zamierzone efekty, jeśli stopa zwrotu będzie wynosić minimum 3 proc. ponad poziom inflacji. Dziś byłoby to więc 5 proc., co jest realne, choć nie oczywiste, uważa Roman Przasnyski.

Dodatkowe obciążenia dla pracodawców

Z punktu widzenia pracodawców, te programy oznaczają dodatkowe obciążenia, zauważa Jakub Binkowski ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Jakub Binkowski Dla pracodawców to oznacza podniesienie pozapłacowych kosztów pracy i dodatkową składkę.

- To oznacza podniesienie pozapłacowych kosztów pracy i dodatkową składkę. Suma tych składek i tak jest w tej chwili w Polsce duża. Nie ma tu zatem mowy o tym, żeby samą taką koncepcję podniesienia jeszcze dodatkowo tych pozapłacowych kosztów pracy oceniać pozytywnie – uważa ekspert.

Inne rozwiązanie dla najmniejszych firm 

Z drugiej strony propozycja nie obejmuje najmniejszych firm, dla których dodatkowe składki mogłyby się stać poważnym problemem, dodaje Jakub Binkowski.

- Docelowo, z tego, co rozumiem, udział w tym programie ma być dla pracowników dobrowolny, czyli pracownicy po 3 miesiącach będą mogli zdecydować się na opuszczenie tego programu. Nie będzie tu zatem elementu przymusowości, jak ma to miejsce w I filarze – zauważa gość Jedynki.

Dla najmniejszych firm przewiduje się indywidualne programy kapitałowe, które mogłyby zacząć funkcjonować od 2019 roku.

Pracownicze Plany Kapitałowe oraz Indywidualne Plany Kapitałowe mają być zarządzane przez profesjonalne instytucje finansowe, podobnie jak obecne programy z trzeciego filaru.

Aleksandra Tycner, awi