Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Szałowska 07.07.2014

Rosjanie nie wpuszczają polskich jabłek. "Po części mają rację"

- Rosjanie mają znacznie ostrzejsze normy od polskich i wspólnotowych, dlatego występują te problemy, o których Rosja wielokrotnie informowała stronę polską. Jeśli produkt nie spełnia wymagań kraju, do którego jest eksportowany, nie powinien trafić na tamtejszy rynek - powiedział w radiowej Jedynce Tadeusz Kłos, Główny Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
Tadeusz Kłos, Główny Inspektor Ochrony Roślin i NasiennictwaTadeusz Kłos, Główny Inspektor Ochrony Roślin i NasiennictwaWojciech Kusiński/Polskie Radio
Posłuchaj
  • Tadeusz Kłos o problemach polskich eksporterów jabłek na rynek rosyjski (Sygnały dnia/Jedynka)
Czytaj także

Od początku roku rosyjskie służby zablokowały dostawy polskiej wieprzowiny i produktów mleczarskich, a także nie wpuściły na rynek ponad 3,5 tysiące ton polskich jabłek twierdząc, że nie spełniają one warunków fitosanitarnych. Minister rolnictwa Marek Sawicki podczas konferencji prasowej zapewniał jednak, że nie ma zagrożenia rosyjskim embargiem na polskie jabłka.

Tadeusz Kłos, Główny Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa wyjaśnił w "Sygnałach dnia" , że rozbieżności w ocenie jakości jabłek wynikają z różnic w unijnych i rosyjskich normach. - Rosja tylko część swoich norm dotyczących pozostałości środków ochrony roślin zharmonizowała z normami ogólnoświatowymi. Przystąpiła jednak do dalszej harmonizacji dlatego sądzę, że za jakiś czas tych problemów nie będzie - powiedział.

Gość radiowej Jedynki zaznaczył, że eksporterzy znają dobrze normy obowiązujące w Rosji, ale "przy takiej masie towarów, jakie produkujemy w naszym kraju może się zdarzyć, że - w przypadku niewłaściwego zastosowania środka ochrony roślin albo wyeksportowania towaru, który nie był przeznaczony na rynek rosyjski - nastąpi niespełnienie tych norm." Dodał, że nie ma problemów przy eksporcie jabłek do pozostałych krajów zjednoczonych w unii celnej, czyli Białorusi i Kazachstanu.

Tadeusz Kłos mówił w Jedynce, że nie ma obecnie zagrożenia embargiem na polskie jabłka, gdyż eksport jest realizowany. - Jeśli jednak strona rosyjska będzie kwestionowała polskie towary z uwagi na niespełnianie norm, to takie zagrożenie zawsze się może pojawić - wyjaśnił.

Główny Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa dodał, że prowadzi rozmowy z Rosjanami na temat nieprawidłowości stwierdzonych podczas dostaw produkcji roślinnej z Polski do Federacji Rosyjskiej. - Nasze relacje nie odnoszą się do wielkiej polityki, ale spraw technicznych, do poszanowania i wypełniania przepisów kraju, do którego eksportujemy towary. Część zagadnień wymaga jeszcze wyjaśnienia - podkreślił.

Jakie obowiązki spoczywają na eksporterach produktów żywnościowych? Jakie kontrole wykonuje Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, którą prowadził Krzysztof Grzesiowski!

"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!

(asz/ag)

>>>Zapis całej rozmowy