Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 13.03.2014

Rynek gazu zwariował: ceny spot niższe od długoterminowych

Tego się nikt nie spodziewał. Wyjątkowo ciepła zima spowodowała, że ceny gazu w dostawach natychmiastowych w Europie runęły. Pierwszy raz w historii o tej porze roku gaz w takich dostawach jest tańszy od surowca w kontraktach długoterminowych. Niektóre firmy na tym zarobią.
Jarosław Bauc, przyznaje że tegoroczna sprzedaż gazu przez PGNiG będzie niższa niż w 2013 roku.Jarosław Bauc, przyznaje że tegoroczna sprzedaż gazu przez PGNiG będzie niższa niż w 2013 roku.Wikimedia Commons, Sliwers

Oferowanie niższej ceny w długoterminowych zakupach to jedna z podstawowych zasad, którą rządzi się handel surowcami. W ten sposób producent godzi się na nieco mniejszy zarobek, mając jednak pewny zbyt.

Nie inaczej jest w przypadku gazu ziemnego. Lepszą, czyli niższą, cenę płaci ten, kto kupuje surowiec w kontraktach długoterminowych. Tyle że od tej reguły są wyjątki. W okresie malejącego popytu na gaz ceny spadają. W warunkach europejskich najczęściej od końca maja do lipca gaz w dostawach natychmiastowych może kosztować mniej niż w kontrakcie długoterminowym.

Za odwrócenie cen odpowiada ciepła zima

Jednak ten rok jest wyjątkowy. Bardzo ciepła zima sprawiła, że europejskie magazyny gazu są pełne, zużycie spadło, a klienci ograniczają odbiór surowca. Nic więc dziwnego, że już w lutym były widoczne pierwsze symptomy zapowiadające obniżkę cen.

Niektóre firmy na tym zarobią

Dla części firm to szansa na zyski, dla innych wymierne straty.- Niespodziewane jest to, że ceny spotowe gazu są już niższe niż ceny, które gwarantuje taryfa w Polsce - mówi portalowi wnp.pl Witold Szczypiński, wiceprezes Grupy Azoty, największego w kraju konsumenta gazu. - Z pewnością przełoży się to na działalność firmy - przyznaje, ale o szczegółach nie może mówić.

Zarobi grupa Azoty, mniej zarobi PGNiG

Oszczędności mogą iść w miliony złotych. Grupa Azoty rocznie zużywa 2,2 mld m3 surowca. Około 27 proc. może kupować z pominięciem PGNiG. To właśnie ta partia gazu może być nabywana w kontraktach spotowych lub krótkoterminowych. I właśnie na tej partii surowca Azoty mogą zaoszczędzić. Ile? Wszystko zależy od cen, jakie spółka będzie płaciła za surowiec.

W grę jednak wchodzą duże pieniądze. Teoretycznie firma może kupić od zachodnich oferentów około 590 mln m3 gazu (ograniczeniem są zdolności przesyłowe). Jeśli cena byłaby tylko o grosz niższa w skali roku, Azoty mogłyby zaoszczędzić prawie 6 mln złotych. Ponieważ jednak ceny spotowe są niższe tylko do momentu wzmożonych zakupów surowca, przed kolejna zimą, oszczędności mogą być realizowane tylko przez kilka miesięcy. Z drugiej strony będą one znacznie wyższe niż 1 grosz ma m3 surowca.

To, co cieszy Grupę Azoty, z pewnością martwi dostawców surowca. Nie na darmo odpowiedzialny za finanse PGNiG wiceprezes Jarosław Bauc, przyznaje że tegoroczna sprzedaż gazu przez spółkę będzie niższa niż w 2013 roku.

Sytuacja na rynku gazu jest bowiem taka, że kto ma możliwości techniczne (zagwarantowane zdolności przesyłowe na gazowych interkonektorach), ten będzie kupował gaz w Europie Zachodniej.

Niższe ceny utrzymają się do uzupełniania zapasów

Do kiedy surowiec w kontraktach krótkoterminowych i natychmiastowych będzie sprzedawany po okazyjnych cenach, trudno odpowiedzieć. Zwykle "promocja" kończy się, gdy na szeroką skalę przed zimą napełniane są magazyny gazu. Wpływ mogą mieć także inne wydarzenia. Np. po rozpoczęciu przez Rosję aneksji Krymu, ceny gazu w Europie nieco wzrosły. Jednak obecnie znowu spadają.

Dariusz Malinowski, wnp.pl

/