Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 15.05.2014

Unia energetyczna: KE tłumaczy się za komisarza. Oettinger nie odrzuca idei Tuska

Komisarz do spraw energii nie odrzuca polskiego pomysłu dotyczącego unii energetycznej. Tak tłumaczy Komisja Europejska i podkreśla, że Guenther Oettinger kwestionuje tylko jeden z kilku jej założeń.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjne flickr/tiseb

To odpowiedź Brukseli na publikacje w niemieckiej gazecie "Frankfurter Allgemeine Zeitung", która doniosła o sprzeciwie.

Zastrzeżenia komisarza budzi pomysł wspólnych zakupów gazu i ustalanie jednej ceny surowca w Europie.

Ceny regulowane przez rynek

- Guenther Oettinger uważa, że nie mogą być one ustalane odgórnie i politycznie, ceny powinien regulować rynek - podkreśliła rzeczniczka komisarza Sabine Berger.

Według Guenthera Oettingera, w zrównywaniu cen we Wspólnocie pomoże ściślejsza integracja unijnego rynku energetycznego, większa konkurencja na nim, odejście od uzależnienia cen gazu od ropy. A poza tym także poprawa infrastruktury i budowa łączników pozwalających na przesył surowców między krajami. - A to właśnie niektóre z założeń proponowanej przez Polskę unii energetycznej - dodała rzeczniczka.

Pomysł wspólnych zakupów gazu

Przypomniała, że podczas niedawnej wizyty komisarza Oettingera w Warszawie uzgodniono powołanie grupy roboczej z udziałem ekspertów Polski i Komisji, którzy mieliby omówić pomysł wspólnych zakupów gazu w Europie, ale z uwzględnieniem procesów rynkowych.

Idea unii energetycznej
Premier Donald Tusk forsuje od kwietnia pomysł unii energetycznej. W ten sposób UE zapewniłaby sobie dostawy gazu, ponieważ obecna zależność od rosyjskich dostaw surowców energetycznych powoduje jej słabość.
Zdaniem Tuska proponowana unia energetyczna powinna opierać się na kilku podstawowych założeniach, z których na pierwszy plan wysuwa się powołanie jednej europejskiej instytucji, która kupowałaby gaz dla wszystkich 28 państw członkowskich UE.
Kolejnym założeniem byłaby zasada, że jeśli jednemu lub kilku państwom UE groziłoby odcięcie od dostaw gazu, inne kraje udzieliłyby im pomocy poprzez "mechanizmy solidarnościowe". UE musiałaby też pomóc sfinansować, nawet do 75 procent, niezbędne inwestycje (zbiorniki do magazynowania gazu, rurociągi) w krajach najbardziej obecnie uzależnionych od rosyjskiego gazu, dostarczanego przez Gazprom.
Unia energetyczna: kandydat na nowego szefa KE popiera pomysł Tuska >>>
Zgodnie z propozycją polskiego premiera, czwartym elementem proponowanej unii byłoby pełne wykorzystanie istniejących zasobów paliw kopalnych UE, w tym węgla i gazu łupkowego.

IAR/PAP, awi