Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Borys 22.10.2014

Przełom w sporze gazowym Rosja-Ukraina? Kijów chce spłacić dług

Rosja była we wtorek i jest gotowa w każdej chwili podpisać z Ukrainą porozumienie gazowe. Polityk tłumaczy, że Kijów nie spełnia warunków, pozwalających na podpisanie umowy o dostawach błękitnego paliwa. Tymczasem Ukraina deklaruje - spłacimy 3 mld dolarów długu.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjne flickr/tiseb
Posłuchaj
  • Ukraina: rozmowy gazowe w Brukseli, relacja (IAR) Piotr Pogorzelski, Kijów
  • Trójstronne rozmowy gazowe w Brukseli, relacja (IAR) Magdalena Skajewska, Bruksela
  • Wszystko wskazuje na to, że rozmowy gazowe Rosja - Ukraina zbliżają się do zakończenia - ocenił w Polskim Radiu 24 Tomasz Pisula z fundacji Wolność i Demokracja
  • Paweł Purski z portalu Eastbook.eu (IAR): rozmowy Kijowa i Moskwy na temat dostaw gazu nie przyniosą zasadniczych rozstrzygnięć przed niedzielnymi wyborami na Ukrainie
  • Paweł Purski z portalu Eastbook.eu (IAR): osiągnięcie porozumienia będzie przeciągane przez stronę rosyjska, zwłaszcza, że jest wiele punktów, które trzeba uzgodnić. Najważniejszym jest cena gazu
  • Uważam, że Putin nie chce podpisać żadnego porozumienia. Jego zadaniem jest zamrozić Ukrainę. Powinniśmy być przygotowani na najgorszy scenariusz - powiedział ukraiński premier Arsenij Jaceniuk (IAR)
  • Pracujemy nad tym. Dopóki nie zostanie podpisana umowa, nie możemy mówić o rozwiązaniu problemu z gazem. Przy czym znając Rosjan wiem, że porozumienie może być podpisane, pieniądze za gaz zapłacone, a gazu nie otrzymamy. Znamy te rosyjskie sztuczki - mówił ukraiński premier Arsenij Jaceniuk (IAR)
  • Moskwa wini Kijów za brak porozumienia gazowego - relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)
  • Ukraina ma zamiar do końca roku spłacić ponad 3 miliardy dolarów długu za dostarczony przez Rosjan gaz. Poinformowało o tym ukraińskie Ministerstwo Energetyki i Przemysłu Węglowego./Piotr Pogorzelski /Kijów, IAR/.
Czytaj także

Aleksandr Nowak liczy, że ukraińskie władze zdołają do 29 października spełnić warunki konieczne do podpisania porozumienia.

Chodzi o spłatę części zadłużenia, które łącznie przekracza 5,5 miliarda dolarów, a także wniesienie przedpłaty za przyszłe dostawy surowca. - Wystarczyło, żeby Kijów udowodnił, iż jest w stanie wywiązać się z tych płatności i już we wtorek mogliśmy podpisać dokumenty - stwierdził rosyjski minister, komentując wyniki wtorkowych rozmów z udziałem przedstawicieli: Ukrainy, Rosji i Komisji Europejskiej.

Nowak uściślił, że Ukraina powinna do końca roku oddać Gazpromowi 3 miliardy długu i wpłacić 1,6 w ramach przedpłaty. W zamian za to, Moskwa sprzeda Ukraińcom gaz w cenie 385 dolarów za 1000 metrów sześciennych.

Ukraina deklaruje, że spłaci długi gazowe licząc je po starej cenie

Ukraina ma zamiar do końca roku spłacić ponad 3 miliardy dolarów długu za dostarczony przez Rosjan gaz. Poinformowało o tym ukraińskie Ministerstwo Energetyki i Przemysłu Węglowego podsumowując wczorajsze rozmowy w Brukseli.

Resort poinformował, że dług został obliczony na podstawie ceny 268,5 dolara za tysiąc metrów sześciennych gazu. Taka cena obowiązywała w pierwszym kwartale tego roku.

Pierwsza transza zostanie przelana Gazpromowi do końca miesiąca, a druga do końca roku. Suma ponad 3 miliardów dolarów już jest na rachunkach Ukrainy.

Ukraina potwierdza: w zimie Ukraina chce płacić po 385 dol.

Ukraińskie ministerstwo oświadczyło też, że ustalono, iż w okresie zimowym, czyli do końca marca, Ukraina będzie płacić 385 dolarów za tysiąc metrów sześciennych rosyjskiego gazu i tylko za dostarczone paliwo, a nie za ilość zapisaną w porozumieniach - czyli zrezygnowano z zasady „Bierz lub płać”.

Ilość gazu zostanie ustalona później, wiadomo jednak, że Ukrainie brakuje na zimę około 5 miliardów metrów sześciennych paliwa.

Następne rozmowy gazowe mają się odbyć za tydzień w Brukseli.

Oettinger potwierdza: Rosja i Ukraina uzgodniły cenę gazu

Rosja i Ukraina uzgodniły cenę gazu na 385 USD za 1000 metrów sześciennych - poinformował we wtorek komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger po zakończeniu trójstronnych rozmów w Brukseli. Cena taka ma obowiązywać od października do końca marca 2015 roku.

We wtorkowych rozmowach uczestniczyli prócz Oettingera ministrowie energetyki Ukrainy i Rosji, Jurij Prodan i Aleksandr Nowak.

Na konferencji prasowej późnym wieczorem Oettinger wyraził nadzieję, że tymczasowe porozumienie między Moskwą a Kijowem w sprawie zimowych dostaw gazu dla Ukrainy zostanie podpisane przy okazji kolejnych rozmów, które mają się odbyć 29 października w Brukseli.

-  Ustaliliśmy stanowisko, które zostanie omówione przez wszystkie strony z ich rządami, dyrektorami spółek gazowych - powiedział Oettinger. - Na podstawie projektu dokumentu na następnym posiedzeniu, które mam nadzieję, będzie finałowym trójstronnym spotkaniem w następną środę w Brukseli, będziemy w stanie podjąć decyzję i będzie możliwe podpisanie (dokumentu) przez wszystkich partnerów - powiedział komisarz.

Rosja liczy na Unię w spłacie ukraińskiego długu

Minister Nowak oświadczył ze swej strony, że Unia Europejska powinna wziąć na siebie odpowiedzialność za spłatę przez Ukrainę jej długu za rosyjski gaz. Sprecyzował, że dług Ukrainy wobec rosyjskiego Gazpromu wynosi 5,3 mld dolarów, a z tej sumy 3,1 mld USD ma być spłacone do końca roku, z czego 1,4 mld do końca października.
Po zakończeniu rozmów rosyjski minister potwierdził, że cena gazu dla Ukrainy od października tego roku do końca marca 2015 roku będzie wynosić 385 dolarów za 1000 metrów sześciennych surowca. Powiedział też, że Komisja Europejska wspólnie z Ukrainą powinny do końca tygodnia określić źródło finansowania przedpłaty dostaw rosyjskiego gazu w okresie zimowym.
Minister Prodan podkreślił, że Ukraina rozumie, iż wznowienie dostaw gazu bezpośrednio łączy się z jej bezpieczeństwem energetycznym. - Zdajemy sobie sprawę, że wymaga to kompromisu - przyznał. Dodał, że cena gazu ustalona na 385 USD za 1000 metrów sześciennych jest do przyjęcia.
Według ministra do 27 października ma zostać ustalone ile gazu Ukraina zakupi do końca roku i jak zostanie on sfinansowany. Chodzi najpewniej o zakup około 4 mld metrów sześciennych.

Porozumienie tymczasowe

W poniedziałek ukraiński Naftohaz poinformował, że przedstawiciele KE i Kijowa zgodzili się, że wynikiem rozmów z Rosją powinno być tymczasowe porozumienie, które zagwarantuje dostawy gazu na Ukrainę oraz stabilny tranzyt tego paliwa do krajów UE w okresie zimowym.
- To porozumienie powinno zawierać jasne gwarancje zarówno realizowanych przez Gazprom dostaw gazu na Ukrainę, jak i rozliczeń Naftohazu za dostarczony (mu) gaz - napisano w komunikacie. Ukraińska spółka poinformowała ponadto, że zgodnie ze wspólnym stanowiskiem koncerny Naftohaz i Gazprom powinny podpisać dokumenty, w których wymienią wspólne zobowiązania.

"Przed wyborami nie będzie porozumienia ws. gazu"

Rozmowy Kijowa i Moskwy na temat dostaw gazu nie przyniosą zasadniczych rozstrzygnięć przed niedzielnymi wyborami na Ukrainie. Takiego zdania jest Paweł Purski z portalu Eastbook.eu.
Gość Polskiego Radia 24 zwraca uwagę, że brak porozumienia osłabi przed wyborami obóz rządzący. Jego zdaniem, dla ukraińskich władz gra jest między innymi o to, czy prezydent Petro Poroszenko i premier Arsenij Jaceniuk odniosą sukces, którym będą mogli pochwalić się przed wyborami.
Paweł Purski uważa, że także z tego względu osiągnięcie porozumienia będzie przeciągane przez stronę rosyjska, zwłaszcza, że jest wiele punktów, które trzeba uzgodnić. Najważniejszym jest cena gazu. Ukraińcy, pod naciskiem Unii europejskiej, zgadzają się na cenę 385 dolarów za tysiąc metrów sześciennych surowca, jednak - jak zauważa gość Polskiego Radia 24, są wątpliwości co do sfinansowania tej umowy. - Chodzi o wpłacenie 3,1 miliarda dolarów stronie rosyjskiej do końca roku, po to, by uzyskać 5 miliardów sześciennych gazu, choć pojawiają się głosy, że 4 miliardów, bo Ukraina nie chce dostarczać gazu do firm w Donbasie - mówi Paweł Purski.

Problemy z reeksportem

Kijów od czerwca nie kupuje rosyjskiego gazu, za to sprowadza paliwo z Europy Zachodniej: Niemiec, Polski, Słowacji, Węgier oraz z Norwegii. Na czas sezonu grzewczego brakuje jednak jeszcze 5 miliardów metrów sześciennych.

Rosja groziła także Zachodowi wstrzymaniem dostaw gazu. Mówił o tym rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak w wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Handelsblatt”.

Rosyjski minister ostrzegł, że Gazprom wstrzyma dostawy na zachód, jeśli kraje Unii Europejskiej nadal będą odsprzedawać rosyjski gaz Ukrainie. Nowak stwierdził, że obowiązujące umowy na dostawy nie przewidują opcji reeksportu. Mam nadzieję, że nasi europejscy partnerzy będą trzymać się podpisanych umów - powiedział rosyjski minister podkreślając, że tylko w ten sposób można zagwarantować niezakłócone dostawy na zachód.

Expose: Nie będziemy godzić się na łaskę i niełaskę zewnętrznych dostawców gazu

Sejm/x-news

PAP/IAR, abo