- Rzeczywiście energia odnawialna nie jest konkurencyjna, i bez dotacji nie ma szans przebicie się na rynku. To się jednak zmienia, jest to widoczne w programach narodowego funduszu. Są tam przewidziane dotacje dla prosumentów, które będą ograniczane ponieważ urządzenia są coraz tańsze, coraz bardziej efektywne – tłumaczy.
Trend na rozwój odnawianych źródeł energii jest w świecie absolutnie wybijający i nie ma od niego odwrotu, chociaż różne kraje rozwiązują to w różny sposób
- Brytyjczycy zachowali się inaczej, wybrali taki mix energetyczny: atom plus OZE, odchodząc od węgla. Natomiast Francuzi uznali, że nie chcą mieć tak dużej ilości energii atomowej i przeprowadzają w tym zakresie redukcję zatrudnienia – dodaje.
W kraju są dwa źródła pozyskiwania pieniędzy na przedsięwzięcia związane z ochroną środowiska
- Pieniędzy jest sporo i będzie więcej. Są dwa źródła pieniędzy, środki krajowe i nimi dysponuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, to jest mniej więcej połowa środków wydawanych na cele środowiskowe, pochodzą one z opłat, kar ale także ze sprzedaży uprawnień do emisjo CO2, a druga część to są fundusze unijne. Mamy również dodatkowe dotacje od rządu norweskiego – mówi Daria Kulczycka.
A środków tych będzie w przyszłości jeszcze więcej
- Wchodzi nowa perspektywa finansowa, jak podaje narodowy fundusz, te środki powinny się podwoić w stosunku do tego co było w latach ubiegłych. Dobra wiadomość jest również taka, że coraz mądrzej potrafimy je wydatkować – zaznacza gość.
Nowością w nowej perspektywie unijnej na lata 2014-2020 jest to, ze nie będzie można łączyć wsparcia pochodzącego z różnych źródeł publicznych. Beneficjenci będą musieli zdecydować; albo dotacja do kapitału albo do działań operacyjnych.
Grażyna Raszkowska